42-latek z Jastrzębia-Zdroju usłyszał zarzuty. Powodem zbrodni były pieniądze?
Podejrzany o zabójstwo rodziny usłyszał w gliwickiej prokuraturze zarzut zabójstwa żony i czwórki dzieci oraz zarzut usiłowania zabójstwa piątego. Prokuratura po krótkiej rozmowie skierowała do sądu wniosek o 3-miesięczny areszt dla mężczyzny.
Prokuratura na razie nie chce udzielać żadnych informacji w tej sprawie. Pojawiły się jednak doniesienia, jakoby motywem zbrodni mogły być pieniądze. Mężczyzna prawdopodobnie zaplanował swoje działanie. Na kilka tygodni przed tragedią miał ubezpieczyć swoją rodzinę na dużą sumę pieniędzy, sam miał poważne problemy finansowe.
Kiedy eksperci ustalili, że przyczyną pożaru było podpalenie, zatrzymany Dariusz P. zaczął twierdzić, że to wina podpalacza. Mówił, że podpalacz wysyła do niego smsy, w których przeprasza za tragiczne w skutkach podpalenie, a w ramach rekompensaty wpłacił na konto 42-latka znaczną sumę pieniędzy. Szybko jednak miało dość do odkrycia, że mężczyzna sam wysyłał do siebie wszystkie wiadomości. Sam też wpłacił gotówkę na swoje konto.
Pojawiają się również informacje, że telefon mężczyzny podczas pożaru logował się w pobliżu domu. On sam utrzymywał, że w czasie zdarzenia przebywał w znajdującym się kilkanaście kilometrów dalej zakładzie stolarskim. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, Michał Szulczyński, nie chce komentować tych doniesień:
42-latek nie przyznaje się do żadnego przestępstwa. Dziś (27.03.) w prokuraturze w Gliwicach byli przesłuchiwani także syn oraz obecna partnerka mężczyzny.
Czytaj także: „Nie jestem winny”
