50 tysięcy złotych za wykonanie kilku telefonów. Oszuści wciąż mają się dobrze [WIDEO]
Ponad 11 milionów złotych stracili pokrzywdzeni metodą "na wnuczka" w samym tylko 2013 roku. Odnotowano wtedy ponad 1250 tego typu zdarzeń. Z roku na rok jest ich więcej. Dla oszustów to łatwa i szybka metoda, by się wzbogacić - czasem o naprawdę duże sumy. Tak jak w Wodzisławiu, gdzie 84-latka straciła 50 tysięcy złotych.
Oszust zwykle dzwoni do starszej osoby podając się za krewnego. Tłumaczy, że miał wypadek albo jest ciężko chory i pilnie potrzebuje gotówki. Niczego nieświadomi mieszkańcy często przekazują im oszczędności swojego życia przelewając je na konto albo przekazując podstawionemu przez fałszywego wnuczka koledze.
Na początku tego tygodnia w Wodzisławiu doszło do trzech podobnych zdarzeń. Dwóch starszych panów nie dało się nabrać. Niestety oszukana została 84-latka. Do kobiety zadzwonili kolejno fałszywy policjant i fałszywy syn, informując, że ten ostatni jest sprawcą wypadku, w którym ucierpiała kobieta z dzieckiem.
Dodali, że mężczyzna pilnie potrzebuje 50 tysięcy złotych na załatwienie sprawy. Starsza pani zapakowała pieniądze do koperty, a następnie, zgodnie z instrukcjami fałszywego „policjanta” przekazała pieniądze do rąk kolegi, który zjawił się pod jej domem. Oszustwo wyszło na jaw godzinę później, kiedy z kobietą skontaktował się prawdziwy syn.
Policja apeluje do mieszkańców o zachowanie szczególnej ostrożności. Pamiętajmy, by nie przekazywać nikomu żadnych pieniędzy, ostrzeżcie swoich bliskich – wytłumaczcie jak działają oszuści i jak trzeba się zachować, kiedy podejrzewają, że ktoś próbuje ich w ten sposób okraść.
Nie daj się złowić „na wnuczka”