Bójka na przejściu dla pieszych, czyli ile pieszych i kierowców kosztują agresywne zachowania
"NURD", "Piesi", "Daj znak" - to tylko niektóre policyjne akcje, mające na celu poprawę bezpieczeństwa na drogach regionu. Chodzi o to, by nauczyć pieszych i kierowców wzajemnego szacunku przez przestrzeganie przepisów. Nie brakuje bowiem przykładów, kiedy dochodzi do wypadków przez brak zdrowego rozsądku i uwagi zarówno z jednej, jak i drugiej strony.
Głośny przykład zachowania kierowcy i pieszego z ulicy Korfantego w Radlinie znalazł swój finał w sądzie. Policja opublikowała zapis miejskiego monitoringu, który zarejestrował całe zajście na przejściu dla pieszych w marcu ubiegłego roku. Wtedy to doszło do spotkania dwóch mężczyzn. Ten, który chciał przejść przez jezdnię, zdecydowanym krokiem wszedł na pasy. Z kolei 36-letni kierowca hondy nie miał zamiaru ustąpić mu pierwszeństwa.
Na środku przejścia pomiędzy mężczyznami doszło do awantury: kierowca hondy popycha pieszego, ten w odwecie kopie w jego samochód. Obaj usłyszeli zarzuty i zostali skazani przez sąd na kary grzywny. Pieszy musiał zapłacić 500 złotych, ponieważ został uznany winnym tamowania ruchu i uszkodzenia mienia. Kierowcy wymierzono bardziej srogą karę: 2 500 zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów przez 6 miesięcy za umyślne najechanie na pieszego.
Policja korzysta z takich nagrań, by karać za nieodpowiednie zachowanie na drodze, bo to zagraża bezpieczeństwu wszystkich. Ostatnio na wspomnianym przejściu na Korfantego w Radlinie w czasie jednej takiej akcji odnotowano łącznie 20 wykroczeń dotyczących osób, które przechodziły przez jezdnię w miejscu niedozwolonym. Ujawniono również sześć wykroczeń, których dopuścili się kierujący, nie ustępując pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu.
Bójka na przejściu dla pieszych