Groził policjantom, że poderżnie im gardła samurajskim mieczem
Najpierw wymachiwał bagnetem, potem samurajskim mieczem. Policjanci z Czerwionki-Leszczyn zatrzymali mężczyznę, który awanturował się w swoim domu, a potem zaatakował interweniujących policjantów.
Mundurowi wezwani zostali wczoraj (15.09.) wieczorem, agresywny mężczyzna groził swojej rodzinie, gdy przyjechali na miejsce 51-latek z bagnetem w ręku wołał, że zabije żonę i siebie, zagroził również policjantom. Na stole rozłożył trzy samurajskie miecze i wołał, że poderżnie im gardła.
Policjanci wykorzystali moment, kiedy do mężczyzny zadzwoniła jego córka. Wtedy go obezwładnili. Teraz jest w policyjnym areszcie, gdzie trzeźwieje, wydmuchał prawie 2 promile. Mundurowi sprawdzają skąd miał bagnet i miecze, prawdopodobnie o wartości kolekcjonerskiej.
51-latek odpowie nie tylko za czynną napaść na policjantów, przede wszystkim będzie miał sprawę o znęcanie nad rodziną.