Kradli auta w całym województwie, ukrywali w „dziuplach” w okolicach Wodzisławia
Czteroosobowa szajka złodziei aut na ławie oskarżonych. Wodzisławska prokuratura zakończyła właśnie trwające kilka miesięcy śledztwo. Przed sądem staną osoby, które kradły auta i ukrywały je w tak zwanych "dziuplach", a później rozbierały na części i sprzedawały.
Grupa wpadła przypadkowo, policja w trakcie postępowania o charakterze gospodarczym, dokonała przeszukania jednej z posesji w Czyżowicach i tam znaleziono audi A5. Kolejną dziuplę namierzono w Radlinie – mówi zastępca prokuratora rejonowego w Wodzisławiu, Rafał Figura.
Potwierdziły się przypuszczenia policji, że auta rozbierane w kilku miejscach powiatu wodzisławskiego, pochodzą z kradzieży. W toku śledztwa ustalono, że szajka kradła auta na terenie całego województwa śląskiego. Były to zarówno bardzo drogie auta, jak i średniej klasy, takie jak golf – dodaje prokurator Figura.
Śledztwo w sprawie trwa. Trzy z czterech zatrzymanych osób to mieszkańcy powiatu wodzisławskiego, grozi im do 10 lat więzienia. Szef grupy to mieszkaniec powiatu gliwickiego. Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa, teraz może trafić za kratki nawet na 15 lat.
