Kradzionym autem zorganizował sobie objazd po okolicy. Wpadł, gdy brakło mu paliwa
Mieszkaniec Skoczowa zaparkował w nocy samochód na jednym z osiedli, potem poszedł do domu. Dwie godziny później auto zostało skradzione. Złodziej miał ułatwione zadanie, ponieważ samochód nie miał zamkniętych drzwi, a kluczyki z dokumentami leżały w schowku.
Kiedy właściciel nexii zorientował się, że pojazd padł ofiarą kradzieży, powiadomił policję. Kilkadziesiąt minut od zgłoszenia sprawca wpadł na stacji paliw w Drogomyślu. Okazało się, że młody mężczyzna chciał zatankować paliwo, ale nie miał pieniędzy. Sprzedawczyni udało się zabrać mu kluczyki ze stacyjki i wezwać mundurowych.
Zatrzymano złodzieja oraz podróżującego z nim kolegę. Ustalono, że 19-latek po kradzieży spotkał na ulicy swojego 17-letniego kolegę i zaproponował mu wspólną przejażdżkę. Byli m.in. w Bielsku oraz w okolicach Cieszyna. W Kończycach Wielkich zatankowali benzynę, nie płacąc rachunku. Kiedy ponownie zabrakło im paliwa przyjechali na stację w Drogomyślu, tam jednak zostali zatrzymani.