Nasza słuchaczka o smogu
Pisze wiersze dla swoich wnuków. Ostatnio ułożyły jej się rymy o tym co nam wszystkim przeszkadza. Beata z Pawłowic napisała wiersz o smogu.
Z Beatą z Pawłowic rozmawiała Małgorzata Kmieciak:
Nim słońce w dali zaszło
a była sroga zima
całkiem niewinny dymek
wydostał się z komina
gdyby był nieszkodliwy
rozproszył by się w chmurze
ale tak się złożyło
kolegów spotkał w górze
zaczęli się przechwalać
ja z drewna ja węglowy
ale trzeci co z plastiku
naprawdę był morowy
mieszają się i biją
nie zważając na ludzi
w wyniku awantury
potężny smog się zbudził
smog wnet miał głów tysiące
i zionął z czarnych paszczy
nasze czyste powietrze
na własność swą przywłaszczył
oczy szczypią nieznośnie
płuca kaszlem zanoszą
a smogu czarne wstęgi
na drogach się panoszą
tu nawet nie pomoże
podstęp Szewca Dratewki
walka z nim długotrwała
naprawdę nie przelewki
zima ,wiadomo ,zimna
lecz gdy ciepłota spadnie
lepiej się grubiej ubrać
niż palić czym popadnie
trzeba wielkiej rozwagi
i wiedzy , O to chodzi
by sobie i sąsiadom
i Ziemi nie zaszkodzić.