Nie pomogły łagodniejsze środki, stalker z Żor trafi więc do aresztu
Chodzi o 39-latka, który nie mógł się pogodzić z odejściem partnerki. Mężczyzna od kilku miesięcy nękał kobietę. Mimo, że kilka tygodni wcześniej został objęty policyjnym dozorem i zakazem zbliżania się do niej, nie zaprzestał śledzenia, nachodzenia i grożenia popełnieniem przestępstwa.
39-latek wysyłał byłej partnerce niezliczone ilości sms-ów, dzwonił i groził popełnieniem przestępstwa. Kobieta nie mogąc dłużej udźwignąć uporczywego ciężaru w końcu złożyła zawiadomienie. W połowie lipca mężczyzna został zatrzymany i przesłuchany. Śledczy wnioskowali o to, aby został on objęty zakazem zbliżania się do swej ofiary. Obok policyjnego dozoru właśnie taki środek zapobiegawczy, wobec żorskiego stalkera, zastosował prokurator.
Choć nie mógł on zbliżać się, ani kontaktować z 36-latką, nie zaprzestał swojego zachowania. Na początku sierpnia pojechał za kobietą do Rybnika, gdzie na jednej ze stacji paliw zaatakował ją i szarpiąc ponownie zastraszał. Po tym incydencie po raz kolejny został zatrzymany, a policjanci zajmujący się sprawą wraz z prokuratorem wnioskowali o jego tymczasowe aresztowanie.
Obecnie 39-latek przebywa w jednym ze śląskich aresztów śledczych, za stalking grozi mu do 3 lat więzienia.