Prezydent Socha skazany: „Zostałem sponiewierany, zdyskredytowano mnie w oczach wyborców”
"Cena jaką za to zapłaciłem jest bardzo duża, nie wyobrażam sobie, że mógłbym zostać uznany za winnego" - mówił na sali rozpraw, tuż przed ogłoszeniem wyroku, prezydent Żor Waldemar Socha. Jak się okazało, sąd był innego zdania. Oskarżony usłyszał wyrok skazujący.
Kilka minut po słowach Waldemara Sochy, zapewniającego o swojej niewinności, sędzia Jarosław Worodzyński, odczytał decyzję skazującą w sprawie poświadczenia nieprawdy w oświadczeniu majątkowym i ukarał prezydenta Żor grzywną w wysokości 8 tysięcy złotych.
Zdaniem sądu Waldemar Socha obniżył wartość należącej do niego nieruchomości o 260 tysięcy złotych, zataił również posiadanie działki. Dzisiejsza rozprawa zakończyła trwające 11 miesięcy postępowanie, jakie prowadził Sąd Rejonowy w Żorach. W uzasadnieniu wyroku sędzia Jarosław Worodzyński mówił:
Tutaj oskarżony Socha wiedział za ile działkę sprzedaje, za taką kwotę dwa tygodnie później działkę sprzedał i w ocenie sądu orzekającego w niniejszej sprawie należało wpisać 660 tysięcy złotych, a nie 400 tysięcy. Nie przekonuje mnie tłumaczenie obrony, że oskarżony nie czuł się właścicielem działki, chociaż ona była w 70% spłacona. Trzeba sobie też uświadomić, kogo skład sędziowski sądzi – to jest osoba, która od wielu lat działała w samorządzie, osoba wykształcona, elokwentna, która ma duże doświadczenie życiowe i dużą świadomość własnego działania.
Jak podkreślał sędzia, po to jest oświadczenie majątkowe, aby osoby publiczne były kontrolowane co do posiadania zasobów majątkowych:
Żeby się nie okazało, że dana osoba sprawująca funkcję publiczną w krótkim czasie, w sposób nieuzasadniony uzyskuje korzyści, które są trudne do wytłumaczenia.
Waldemar Socha nie chciał komentować tego wyroku, zapowiedział apelację. Z wyroku usatysfakcjonowany był Rafał Figura z wodzisławskiej prokuratury:
Uważam, że wyrok jest słuszny w tej sprawie, czyli zadość potrzebie. Sąd właściwie ustalił stan faktyczny. To jest kara zgodna z wnioskiem złożonym przez prokuratora w danej sprawie.
Dodajmy, że sąd oczyścił Waldemara Sochę z zarzutu zatajenia środków na rachunku bankowym. Wyrok nie jest prawomocny.
