Racibórz ma nowego człowieka od oświaty
Ma 42 lata, jest raciborzaninem i przedsiębiorcą. Krzysztof Żychski został nowym naczelnikiem Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta w Raciborzu. Konkurs rozstrzygnięto dzisiaj (1.03.).
Ma 42 lata, jest raciborzaninem i przedsiębiorcą. Krzysztof Żychski został nowym naczelnikiem Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu w Urzędzie Miasta w Raciborzu. Konkurs rozstrzygnięto dzisiaj (1.03.).
Celem ma być dostosowanie kształcenia w szkolnictwie zawodowym do potrzeb rynku pracy. Projekt ma być realizowany przez najbliższe 3 lata. Chodzi o rozwój współpracy szkół z pracodawcami, by dostosować ofertę placówek o profilu zawodowym do potrzeb rynku, ale też by dać możliwość uczniom korzystania z praktyk i staży.
"W styczniu spotkam się z protestującymi pracownikami oświaty" - zapowiedział w Porannej Rozmowie w Radio 90 Prezydent Rybnika Piotr Kuczera. W miniony czwartek (13.12.) kilkadziesiąt osób przyszło do Urzędu Miasta i przysłuchiwało się sesji.
Te pieniądze trzeba było w trybie pilnym znaleźć w budżecie na raciborską oświatę. To jedna z pierwszych decyzji nowej Rady Miasta, która musiała na pierwszej sesji tej kadencji przyjąć uchwałę o przesunięciu dodatkowych środków na wypłaty dla nauczycieli.
W Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie zapadł wyrok uchylający decyzję Ministra Finansów, na mocy której powiat raciborski zobowiązany był do zwrócenia Skarbowi Państwa kwoty ponad miliona 67 tysięcy złotych.
To pierwszy od 10 lat strajk w szkołach. Placówki protestują przeciwko planowanej reformie oświaty. Organizatorem jest Związek Nauczycielstwa Polskiego. O tym, która przystąpiła do protestu, zdecydowano w szkolnych referendach.
Gimnazja, które od września przekształcą się w szkoły podstawowe, szykują się do reformy edukacji. W Rybniku organizują dni otwarte i zachęcają rodziców, by zapisywali swoje dzieci do klas pierwszych, czwartych i siódmych.
Referendum szkolne to ostatnia deska ratunku przed czekającą nas reformą oświaty - twierdzi Związek Nauczycielstwa Polskiego. Aby do niego doszło, trzeba do końca marca zebrać pół miliona podpisów, większość posłów musi później taki wniosek, po czym w głosowaniu Polacy muszą się opowiedzieć przeciw reformie oświaty.
Ciągle nie wiadomo czy i ilu nauczycieli straci pracę w Rybniku. Wiadomo natomiast, jak ma wyglądać nowa sieć szkół i obwodów. Władze miasta przygotowały projekt funkcjonowania szkolnictwa w mieście po wejściu w życie reformy edukacji. Cały czas czeka on na akceptację Śląskiego Kuratora Oświaty.
W Rydułtowach urzędnicy przygotowali dwie wersje, po dyskusji jedna z nich została przyjęta. Pierwsza z koncepcja zakładała powstanie dwóch szkół podstawowych, prowadzących zajęcia w czterech budynkach i ta został odrzucona. Druga wersja zakłada powstanie czterech ośmioklasowych szkół podstawowych.
Sieć szkół nie zmieni się i nikt nie straci pracy. Mszana na najbliższe dwa lata, czyli okres przejściowy wdrażania reformy oświaty wypracowała plan zaakceptowany przez Kuratorium Oświaty.
Na uwagi samorządowcy czekają do 3 lutego. Oprócz nowej sieci szkół konsultowane będą także obwody szkół. Powstały one po konsultacjach z dyrektorami rybnickich placówek oświatowych.