W tym tygodniu Kompania Węglowa przestała istnieć
To, co było zapowiadane od dawna, w końcu stało się faktem. Następcą prawnym niegdyś węglowego giganta jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Już w ubiegłym roku rentowne kopalnie trafiły do polskiej Grupy Górniczej, a Kompania zajęła się likwidacją szkód górniczych. Ponieważ spółka zbliżyła się w swojej działalności do SRK, przedstawiciel Skarbu Państwa zdecydował o podziale majątku.
I tak formalnie przestało istnieć, jeszcze nie tak dawno, największe w Europie przedsiębiorstwo górnicze. Przypomnijmy, że spółka powstała w 2003 roku na bazie pięciu innych: Rybnickiej, Bytomskiej, Nadwiślańskiej, Rudzkiej i Gliwickiej.
W jej skład weszły wtedy 23 kopalnie i 9 zakładów. Pracowało tam wówczas 55 tysięcy osób, a wydobycie było szacowane na poziomie 40 mln ton węgla rocznie. W 2005 roku zysk w spółce wyliczono na 200 mln złotych, rok później odnotowano już straty na poziomie 50 mln.
Mimo to w kolejnych latach zatrudnienie wzrosło do 66 tysięcy osób. Zaczęło spadać wydobycie, a problemy mnożyły się: katastrofy górnicze, spadki cen węgla na rynkach światowych i konkurencja ze strony produktu importowanego.
Do tego trzeba dołożyć brak nowoczesnych rozwiązań technologicznych i brak inwestycji. To wszystko spowodowało powolny upadek spółki, która kilka lat temu znalazła się na skraju bankructwa.