Wodzisław. Rodzice nie chcą likwidacji szkolnych stołówek
"Nie chcę ale muszę" - to od dziś słowa nie tylko Lecha Wałęsy, ale również Eugeniusza Ogrodnika zastępcy prezydenta Wodzisławia Śląskiego. Samorządowcy w ten sposób tłumaczą decyzję o przekształceniu szkolnych stołówek. Decyzję trudną jak podkreślają ale najmniej bolesną dla uczniów. Inne oszczędności w oświacie mogłyby być bardziej dokuczliwe.
Dziś (18.05) władze Wodzisławia spotkały się z rodzicami niezadowolonymi z pomysłu przekształcenia stołówek. Jak mówią ci ostatni – w prywatnych rękach obiad będzie droższy. Z Eugeniuszem Ogrodnikiem rozmawiał Arkadiusz Żabka :
Tymczasem rodzice stoją przy swoim. Półtoragodzinne spotkanie nie rozwiało ich wątpliwości :
Do końca maja miasto powinno wiedzieć jakie firmy i cz w ogóle są zainteresowane przejęciem stołówek. Czy dojdzie do kolejnego spotkania rodziców z urzędnikami na razie nie wiadomo.