Wojsko szuka oszczędności. MON proponuje rejestrację przez internet
Przypomnijmy, że pobór do wojska nie jest obowiązkowy, ale stawienie się przed komisją lekarską już tak. To kosztuje budżet państwa rocznie około 20 milionów złotych. Gdyby badani byli tylko chętni, którzy zgłoszą się korzystając ze specjalnych formularzy w internecie, można zaoszczędzić nieco pieniędzy.
Na razie to tylko pomysł – mówi komendant rybnickiej Wojskowej Komendy Uzupełnień, podpułkownik Andrzej Sygulski:
W dobie internetu, mamy ten dostęp do różnego rodzaju platform internetowych i petenci mogą już przez internet załatwiać wiele spraw, dlatego sądzę, że wcześniej czy później również te sprawy kwalifikacji wojskowej będą tak załatwiane. Musimy na razie poczekać, ale myślę, że to nie będzie zły pomysł.
Jak miałaby wtedy przebiegać rejestracja kandydata?
Mogłaby to być rejestracja przez internet i na tym by się kończyło, bo tak naprawdę my dzisiaj też tych wszystkich ludzi, którzy stają do kwalifikacji wojskowej, nie powołujemy, bo służba jak wiadomo jest służbą ochotniczą, w związku z tym później na badania do służby zawodowej czy Narodowych Sił Rezerwowych kierujemy tych ludzi jeszcze raz, sprawdzamy już konkretnie pod kątem służby zawodowej. Jak będzie, czas pokaże.
Kiedy system mógłby zacząć działać? Na razie nie wiadomo. Komendant Sygulski nie wyklucza, że może to się stać już w przyszłym roku. Dodajmy, że tego typu rejestracja do wojska sprawdziła się już w kilku krajach, między innymi w Stanach Zjednoczonych, gdzie przed komisje lekarskie trafiają tylko osoby zainteresowane służbą w armii.
