Wójt Szymanek: „Szkody sięgają ponad 3 milionów złotych, Alpine zaproponowała nam… 200 tysięcy”
Odzyskanie odszkodowań za zniszczenia dróg, powstałe podczas budowy autostrady A1 to - obok feralnego mostu - jeden z największych problemów z jakimi muszą się zmagać władze Mszany. Walka o pieniądze nie jest łatwa.
Prawdopodobnie jeszcze dużo czasu upłynie zanim gmina otrzyma pieniądze należne jej za zniszczenia infrastruktury drogowej i inne niedogodności, które wymusiła budowa autostrady.
Nie mamy chodników, a jest prowadzony tam objazd, no więc tego się bardzo boimy. Ale także odszkodowania za używanie dróg gminnych do budowania tej inwestycji. Także te uciążliwości, które wystąpiły dla mieszkańców. Mówiono nam zawsze, że najpierw musimy poczekać na zakończenie tej inwestycji, a dopiero potem będą odszkodowania i naprawy naszych dróg lokalnych.
– powiedział wójt Mszany, Mirosław Szymanek, który był porannym gościem Radia 90.
Słuchaj całej rozmowy z Mirosławem Szymankiem
Władze gminy od dwóch lat prowadzą rozmowy z firmą Alpine i wyceniają poniesione straty. Jednak, sądząc z przebiegu dotychczasowych rozmów, o odzyskanie należnych gminie pieniędzy łatwo nie będzie:
Myśmy skalkulowali ogólną kwotę na 3,5 miliona, jeżeli byśmy się dogadali w jakiejś formie ryczałtowej, bo oczywiście firma Alpine może nam te drogi wyremontować. A wręcz chcielibyśmy, żeby nam je wyremontowali. Jeżeli ewentualnie się nie dogadamy, to mówimy o kwotach ryczałtowych, ponieważ my już wykorzystaliśmy nasze środki na cząstkowe remonty, na drogach nie dało się już bowiem jeździć.
Jaką propozycję gmina otrzymała od Alpine?
To była kwota jakoś 200 tysięcy złotych, jeszcze pomniejszona o jakieś działania. Uznaliśmy, że druga strona nas nie szanuje…
Dodajmy, że cały czas nie wiadomo także, kiedy zostanie dokończona budowa feralnego mostu w Mszanie. Koniec sierpnia tego roku jest terminem zagrożonym.
