Zarazili się tasiemcem po zjedzeniu wołowiny
Nie ma zgłoszeń o zakażeniu tasiemcem w naszym regionie. Wodzisławska Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna nie odnotowała takich przypadków, a to właśnie ona swoim zasięgiem obejmuje tereny położone najbliżej czeskiej granicy. To ważna informacja po tym, jak u naszych południowych sąsiadów stwierdzono przypadki zakażenia pasożytem.
Pacjenci, u których potwierdzono przypadki zakażenia tasiemcem trafili do szpitala w Opavie, to tuż przy granicy z Polską, dlatego sprawą zajęła się służba sanitarna w Ostrawie, we współpracy ze służbą weterynaryjną. Nie ustalono na razie źródła zakażenia, nie można więc z pewnością stwierdzić, że było to mięso wołowe. A takie informacje pojawiły się w czeskiej prasie.
Spekuluje się, że osoby które trafiły do szpitala jadły tatar, który przyrządzono z mięsa kupionego w hipermarkecie. Ale nie zapadła do tej pory decyzja o tym, by jakaś partia została wycofana ze sprzedaży. Pojawiły się jednak apele o to, by Polacy, którzy jedli wołowinę kupioną po czeskiej stronie granicy w drugiej połowie grudnia, zrobili odpowiednie badania. To ważny apel, bo przecież sporo mieszkańców naszego regionu, robi zakupy spożywcze w czeskich sklepach.