100 lat to za mało. Życzenia dla mieszkanki Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach
Uwielbia kawę i czekoladę. Mowa o stulatce z Gorzyc. Szarlotta Moll, mieszkanka tamtejszego Domu Pomocy Społecznej obchodzi dziś (26.10) setne urodziny. Goście szanownej jubilatki, wśród nich przedstawiciele powiatu wodzisławskiego- podkreślali, że tak długie życie jest skarbnicą wiedzy dla pokoleń, szczególnie dla osób najbliższych.
Dostojnej jubilatce jako pierwsze życzenia złożyły dyrektor DPS Maria Janeta, członkini zarządu powiatu odpowiedzialna za pomoc społeczną Krystyna Kuczera oraz wicedyrektor PCPR w Wodzisławiu Śl. Aleksandra Witoszek. Krystyna Kuczera prócz osobistych życzeń dla solenizantki odczytała również okolicznościowy list, jaki do stulatki wystosował starosta Leszek Bizoń.
Oprócz najlepszych życzeń pod adresem Pani Szarlotty przedstawiciele powiatu podkreślali, że sto lat to wiek, który dla większości ludzi wydaje się nie do osiągnięcia. Tak długie życie jest zaś źródłem i skarbnicą wiedzy dla pokoleń, a szczególnie dla osób najbliższych. Krystyna Kuczera przypomniała słowa Jana Pawła II – patrona Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach, który powiedział:
Krystyna Kuczera: Ludzie starsi pomagają nam mądrzej patrzeć na ziemskie wydarzenia, ponieważ dzięki życiowym doświadczeniom zyskali wiedzę i dojrzałość. Są strażnikami pamięci zbiorowej(…).
Szarlotta Moll urodziła się 26 października 1922 r. w Siemianowicach Śląskich i tam też mieszkała z rodziną. Była najmłodszą z sześciorga rodzeństwa. Miała dwie siostry i trzech braci. W swoich wspomnieniach podkreśla, że był to bardzo radosny i piękny czas w ich życiu. Rodzeństwo było utalentowane muzycznie, śpiewali, a także grali na różnych instrumentach. Wspólnie założyli rodzinny teatr w Siemianowicach. Sielankę przerwała II wojna światowa.
Najbliżsi Solenizantki wspominają, że ciocia niechętnie i z ogromnym bólem mówiła o tamtych czasach. Po wojnie Pani Szarlotta zamieszkała razem ze swoją siostrą w Katowicach na ulicy Plebiscytowej i mieszkała tam do momentu przeprowadzki do Domu Pomocy Społecznej w Gorzycach.
Pani Szarlotta całe swoje życie zawodowe pracowała w Cechu Rzemiosł Różnych przy Placu Wolności w Katowicach. Prowadziła dział rachunkowości. Jej pasją był śpiew. Przez około 40 lat śpiewała w chórze Katedry Chrystusa Króla w Katowicach. Nic więc dziwnego, że przez całe życie powtarzała maksymę: „Tam idź, gdzie śpiewają, bo ludzie źli piosenek nie znają”. Solenizantka uwielbia kawę i… czekoladę.
Jubilatce życzymy, aby kolejne lata upłynęły w zdrowiu, były pełne optymizmu i domowego ciepła. 200 lat!
Czytaj także:
- Gorzyce też segregują olej. W gminie stoją specjalne pojemniki
- Tak witali swojego mistrza. Feta na cześć biegacza z Rogowa [FOTO]
- Górnik Radlin też szykuje się do jubileuszu 100-lecia. Szuka pamiątek