29-latek zatrzymany za wywołanie fałszywego alarmu bombowego w raciborskim szpitalu
We worek (6.08.) przed północą na numer alarmowy zadzwonił mężczyzna i powiedział: „jest bomba w szpitalu”, po tych słowach połączenie zostało przerwane. Informacja postawiła na nogi policję, straż pożarną i inne służby ratunkowe. Po sprawdzeniu budynków przez policyjnych pirotechników okazało się, że jest to fałszywy alarm.
Nie znaleziono materiałów wybuchowych. Równolegle rozpoczęły się poszukiwania żartownisia. Bardzo szybko kryminalni ustalili, że związek z tym zdarzeniem może mieć 29-letni mieszkaniec Raciborza.
Kilka godzin później został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu teraz nawet 8 lat pobytu w więzieniu, ponadto sąd może również zdecydować, że poniesie on koszty całej akcji, czyli kilkanaście tysięcy złotych.