6-latki w kolejce do poradni. Rodzice robią wszystko, by dzieci posłać do szkoły później
Kilka miesięcy trzeba czekać na wizytę w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej. Skąd te kolejki? Rodzice 6-latków, którzy zostali objęci obowiązkiem szkolnym ustawiają się po opinie na temat gotowości szkolnej dzieci. Rzecz dotyczy dzieci urodzonych między 1 stycznia a 30 czerwca 2008 roku.
Rodzicom nie pozostawiono wyboru i 6-latki urodzone w pierwszej połowie roku do szkoły mają pójść obowiązkowo. Jak się jednak okazuje, większość opiekunów nie potrafi pogodzić się z decyzją rządu i do końca podejmuje różne próby, by zatrzymać maluchy w przedszkolach. Stąd nawet kilkakrotnie więcej wniosków o wydanie opinii na temat gotowości szkolnej dzieci. Rodzice składają je w poradniach psychologiczno-pedagogicznych, w tej chwili w Cieszynie najbliższy termin badania to czerwiec.
Jak powiedziała Radiu 90 dyrektorka, Lucyna Legierska: większość rodziców liczy na odroczenie obowiązku szkolnego. Zarówno tam, jak i w Wodzisławiu, postanowiono zmobilizować siły pracowników, czyli pedagogów, psychologów i logopedów, tak, by opinie dla dzieci już zapisanych na diagnozy wydać do końca kwietnia. W Raciborzu od momentu złożenia wniosku przez rodzica, opinia ma być wydana w ciągu miesiąca. To ważne, bo równocześnie prowadzona jest rekrutacja do przedszkoli i może dojść do sytuacji, w której część miejsc będzie blokowana do czasu wydania opinii.
A to krótka droga do zamieszania, bo wtedy dyrektorzy szkół także do końca nie będą wiedzieli ile tak naprawdę powstanie w ich placówkach klas pierwszych. Pedagodzy podkreślają jednak, że w rozwoju dziecka ważny jest każdy miesiąc, nie można więc zbyt wcześnie przeprowadzić badania, bo jego wynik nie będzie wiarygodny. Warto też dodać, że testy psychologiczne mogą wykazać, że dany 6-latek osiągnął dojrzałość emocjonalną i intelektualną i może we wrześniu zasiąść w szkolnej ławce… niezależnie od tego, jakie plany mają jego rodzice.
