9 miesięcy udowadniała swoja rację. Koniec sprawy mandatu dla 14-latka
9 miesięcy trwała batalia naszej słuchaczki, by udowodnić, że jej syn nie jechał na gapę autobusem komunikacji miejskiej w Rybniku. Przewoźnik, Zarząd Transportu Zbiorowego w Rybniku nie wierzył nastolatkowi, że zapłacił za bilet kartą, nie pomagały pisma wysłane w tej sprawie przez jego matkę. Dziś dobiega koniec sprawy mandatu dla 14-latka, temat poruszaliśmy już w październiku 2022 roku.
Rozmawialiśmy z Marzeną Amalio, matką ukaranego mandatem 14-latka:
Marzena Amalio: Syn jechał autobusem linii Książnice-Rybnik. Na wysokości- podejrzewam- Rybnika-Kamienia został skontrolowany przez kontrolera, który nie uznał jego płatności kartą płatniczą. Ponieważ nie było zasięgu internetu, syn nie mógł przedstawić potwierdzenia. Pisałam do nich pisma, od których się ciągle odwoływali. Tak to brnęło aż do 7 kwietnia br. W tym dniu uznali moją rację. Zakończyliśmy to na Rzeczniku Praw Konsumenta, parę razy do nich wystosował pisma. W ostatecznym wyniku musieliśmy przedstawić potwierdzenie z banku, iż płatność była dokonana.
Sprawy postanowiła „nie odpuścić” i walczyć, bo była pewna swojej racji:
Marzena Amalio: W ZTZ praktycznie uważali, że jestem oszustem. Powiedzieli mi w jednym z pism, że preparuję dokumenty, ponieważ posyłałam im screeny esemesów z dokładną godziną, kiedy synowi posyłałam potwierdzenie, że zapłacił te 2.50 zł, a oni twierdzili, że można to spreparować, można to jakoś podrobić. To dopiero mnie zdenerwowało i stwierdziłam, że trzeba dowieźć swoich racji i pokazać, że oni nie sprawdzili karty bankomatowej syna. Kontroler nie dokonał sprawdzenia, nawet nie przedstawili monitoringu. Zero dowodów z ich strony, tylko ciągle negowanie moich jakichkolwiek dowodów, które ja im przedstawiałam.
Nasza słuchaczka podkreśla, że nie chodziło wysokość wystawionego mandatu a o prawdę:
Marzena Amalio: Nie chodziło o 200 złotych. Po pierwszym reportażu zobaczyłam parę komentarzy pod postem na Facebooku, że nie jestem jedyną osobą, która spotkała się z taką sytuacją, tylko większość osób odpuszcza. Ja niestety jestem osobą dociekliwą i wygrałam i mogę powiedzieć, że mandat był niesłusznie wystawiony, a więc dużo osób powinno też się postarać. Warto walczyć, ponieważ instytucja nie jest jakimś guru nad nami i wszyscy powinniśmy walczyć o swoje racje. Nie zawsze prawda leży po ich stronie.
Nasza słuchaczka udowodniła swoją rację, ale sprawa się nie kończy. Jak mówi, czeka jeszcze na oficjalne przeprosiny ze strony przewoźnika, na przykład na jego stronie internetowej. Pismo w tej sprawie w jej imieniu wystosował do firmy powiatowy rzecznik praw konsumenta.
Czytaj także:
- Rybnik: Zapłaciłeś za bilet autobusowy? Wciąż możesz dostać mandat
- Piszecie do nas w sprawie biletów autobusowych. Jest z tym problem
- Zabrali mu owce, bo rzekomo o nie nie dbał…
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!