Ukraińskie i polskie tradycje wielkanocne w raciborskim ośrodku dla niesłyszących [FOTO]
Jak ozdabiane są na Ukrainie na święta kroszonki? Jakie zabawy odbywają się z jajkiem podczas śniadania wielkanocnego? Tego między innymi można było się dowiedzieć podczas zajęć w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu.
W placówce od kilku tygodni mieszka 16 uchodźców z Ukrainy, to w większości dzieci, które uciekły przed wojną. Teraz wspólnie z polskimi głuchoniemymi dziećmi poznają się bliżej siebie i wielkanocne tradycje.
Paulina Jakubowska-Langrzyk: Pani Natalia pokazała w jaki sposób ozdabiają na Ukrainie kroszonki, to są drobne ruchy dzięki którym powstają piękne obrazy na małej pisance, a dzieci się uczyły w jaki sposób mogą zrobić kropeczki i jak zanurzyć jajko parokrotnie w różnych kolorach i uzyskać nakropkowaną pisankę.
Nauczycielka Paulina Jakubowska-Langrzyk dodaje, że raciborscy wychowankowie poznali też, na czym polegają zabawy z jajkiem podczas śniadania wielkanocnego na Ukrainie:
Paulina Jakubowska-Langrzyk: Pierwszą zabawą, którą chyba znają też polskie dzieci, to dwa jajka i które z nich jest silniejsze, kto dobrze je trzyma uderzając i kto wygra. Do drugiej zabawy potrzeba deski do krojenia, podkłada się ją pod kątem i sprawdzany które z jajek dalej się poturla. Trzecia zabawa polega na turlaniu jajka, następnie szacuje się ile tiptopów zajmuje ta droga do jajka, jeżeli określiło się dokładnie w punkt to się wygrywa.
Z kolei raciborzanie pokazali gościom z Ukrainy jak wyglądają świąteczny koszyczek w Polsce i czego nie może w nim zabraknąć. Jak przyznaje Agata Tańska, dyrektor raciborskiego ośrodka, tegoroczne święta będą bardzo wzruszające:
Agata Tańska: Mamy fantastyczne przeżycia, uczymy się swoich kultur nawzajem. Ja myślę, że tegoroczne święta są na pewno wzruszające, uczą nas szacunku do siebie, otwierają też nasze dzieci na innych, na to że ta niepełnosprawność jest międzynarodowa, a ponadto w tej sytuacji kiedy jest zagrożenie to musimy być razem i tego się nasze dzieci uczą. To że dali prezenty, mogli szukać ukrytych jajek w trawie, że pani Natalia nauczyła nas jak robić pisanki, które są dla nich tradycyjne, było to coś wspaniałego. Jej ciągła prośba o modlitwę i pokój, to na pewno w naszych oczach było trudne ale i też piękne.
Aktualnie w internacie w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Niesłyszących i Słabosłyszących w Raciborzu przebywa 16 osób, kolejnych 9 czeka na przyjęcie. Teraz najważniejsze znalezienie dla nich domu. Cały czas poszukiwane są rodziny które chciałyby ich przyjąć.
Czytaj także:
- Alla Brożyna: Z niepokojem patrzę na to co się dzieje na Ukrainie, jesteśmy gotowi jechać tam po rodzinę
- Dwie afgańskie rodziny zamieszkają w Rybniku: „Zrobimy wszystko, żebyśmy byli dobrymi mieszkańcami tego miasta”
- Zebrano ponad 900 piżam, ubrania, środki czystości i higieny. Z Rybnika wyruszył konwój z pomocą dla domu dziecka na Ukrainie