A jeśli w święta na narty, to pamiętajcie o zasadach na stoku
Jeśli warunki na to pozwolą, świąteczne kalorie można spalić na stoku. Ośrodki w Beskidach ruszyły i zapraszają do siebie miłośników białego szaleństwa. A my przypominamy o zasadach bezpieczeństwa, jakie obowiązują na stoku.
Dekalog narciarza to coś, o czym każdy powinien pamiętać. Zasada nr 1: zachowywać się tak, by nie stwarzać zagrożenia dla innych. Trzeba dostosować szybkość i sposób jazdy do swoich umiejętności, rodzaju i stanu trasy, warunków atmosferycznych oraz natężenia ruchu.
Narciarz nadjeżdżający od tyłu musi wybrać taki tor jazdy, aby nie spowodować zagrożenia dla narciarzy znajdujących się przed nim. Można wyprzedzać, ale pod warunkiem, że zostawi się wystarczająco dużo przestrzeni wyprzedzanemu na wykonanie przez niego wszelkich zamierzonych lub niezamierzonych manewrów. Zawsze warto się rozejrzeć wokół, aby upewnić się, że planowany manewr nie będzie niebezpieczny dla innych.
Należy unikać zatrzymywania się na trasie zjazdu w miejscach zwężeń i miejscach o ograniczonej widoczności. Po upadku trzeba usunąć się z toru jazdy możliwie jak najszybciej. Podchodzić lub schodzić na nogach można wyłącznie skrajem trasy. Trzeba stosować się do znaków narciarskich i oznaczeń tras, w razie wypadku narciarz ma obowiązek udzielić poszkodowanym pomocy, a w razie takiej sytuacji trzeba podać swoje dane osobowe.
Czytaj także:
- Pierwsi narciarze już na stokach. Wisła gotowa na zimę
- Warto dokarmiać ptaki zimą. Odwdzięczą się!
- Mokro i ślisko! Uważajcie jadąc rano do pracy. W alertach też roztopy