Akcja w Zofiówce: Trzeci górnik przygnieciony obudową
Akcja ratunkowa trwa, ponad 200 ratowników jest zaangażowany w akcję pod ziemią w kopalni Zofiówka w Jastrzębiu: jest tam wciąż 5 osób zaginionych. Ratownicy założyli bazy pomocnicze i wietrzą rejon. "Robimy wszystko co można robić, informujemy na bieżąco rodziny górników"- mówił na ostatniej konferencji prasowej, zorganizowanej około północy prezes JSW Daniel Ozon.
Trzeci górnik, którego zauważyli ratownicy wczoraj (5.05.) wieczorem jest przygnieciony elementami obudowy, nie dawał znaków życia; ratownicy transportowali tam ciężki sprzęt. Budowany był też nowy rurociąg z powietrzem, bo trzeba było przewietrzyć rejon.
Dyrektor Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Adam Mirek zapowiedział, że w poniedziałek (7.05.) powołana zostanie specjalna komisja techniczna, która wyjaśni przyczyny tego zdarzenia, a także sprawdzi jak przebiegała akcja ratownicza. Specjaliści będą musieli też podjąć decyzję czy rejon wstrząsu będzie nadawał do wydobycia. To też będzie musiała ocenić komisja powołana przez WUG.
Jak tłumaczył dyrektor WUG wstrząs, do jakiego doszło w sobotę (5.05.) około godziny 11.00 miał siłę około 3,5 w skali Richtera i jest określany jako „wstrząs regionalny”: Co jakiś czas takie wstrząsy w górnictwie się zdarzają, są trudne do zdiagnozowania– mówił Adam Mirek. Było wiadomo, że rejon, w którym do niego doszło, był rejonem zagrożonym tąpnięciami, górnicy pracowali w szczególnych warunkach.
