Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Arboretum Bramy Morawskiej od 20 lat jest ogrodem botanicznym. Zainaugurowano rok jubileuszowy

Arboretum Bramy Morawskiej od 20 lat jest ogrodem botanicznym. To niezwykłe, wręcz magiczne miejsce, wbite w miasto, które zachwyca o każdej porze roku.

Arboretum Bramy Morawskiej

Szacowany czas czytania: 05:42

Arboretum Bramy Morawskiej i wielki jubileusz

Dziś, w Radiu 90 zabierzemy Was na spacer. Na spacer po alejkach Zaczarowanego Ogrodu, na spacer do świata owadów w skali makro, na spacer wśród zwierząt w mini – zoo. Zabierzemy Was na spacer do Arboretum Bramy Morawskiej w Raciborzu. To las w środku miasta. Od 20 lat jest ogrodem botanicznym. Decyzję w tej sprawie podjęło wtedy Ministerstwo Środowiska. Obchody zainaugurowano konferencją jubileuszową w raciborskim muzeum – mówi Elżbieta Skrzymowska, dyrektorka Arboretum Bramy Morawskiej:

Elżbieta Skrzymowska: Stawiamy na to, żeby to miejsce służyło wszystkim odwiedzającym. W dzisiejszych czasach bardzo ważne jest łapanie tak zwanego „work life balance”. Kontakt z przyrodą bardzo w tym pomaga. Przyroda arboretum jest wyjątkowa, ponieważ większość obszaru to naturalny las. Chcemy, żeby każdy mógł do nas przyjechać i muszę przyznać, że tych odwiedzających jest naprawdę z roku na rok coraz więcej. Musimy zadbać o to, żeby utrzymać równowagę w przyrodzie, tak, żeby po prostu ona mogła dalej trwale egzystować i żebyśmy mogli ją utrzymać w takim stanie, w jakim ona jest. Nie jest to zadanie łatwe, natomiast dokładamy wszelkich starań i rozwagi, tak by przyroda tego miejsca trwała, ale by mogła służyć wszystkim, którzy korzystają.

Elżbieta Skrzymowska, dyrektorka Arboretum Bramy Morawskiej

Elżbieta Skrzymowska, dyrektorka Arboretum Bramy Morawskiej odkreśla, że ważnym elementem działalności ogrodu jest edukacja:

Elżbieta Skrzymowska: To chodzi o takie – by się wydawało bardzo proste sprawy – jak choćby nie śmiecenie w lesie, nie zrywanie roślin bez potrzeby. Udało nam się przez ostatnie lata nawiązać współpracę właśnie z różnymi środowiskami. Są to żłobki, przedszkola, ale też instytucje, stowarzyszenia, które zajmują się opieką nad osobami niepełnosprawnymi, zakład poprawczy, różne inne miejskie  jednostki. Organizujemy razem różne wydarzenia i w ten sposób lepiej się nawzajem poznajemy. Oni poznają nas, my poznajemy ich. Jest to coś pięknego, bo oprócz tej przyrody budujemy też więzi społeczne, poznajemy swoje potrzeby nawzajem i to jest coś nie do przecenienia dla mnie.

Arboretum Bramy Morawskiej zajmuje 164 hektary lasu Obora, to teren który nigdy nie był wylesiony. „I to go wyróżnia spośród innych ogrodów botanicznych w Polsce. I to, że jego początki sięgają co najmniej średniowiecza” – mówi dr Paweł Kojs, z Rady Ogrodów Botanicznych i Arboretów w Polsce.

Paweł Kojs: On miał trochę szczęście, dlatego, że większość lasów miejskich była zakładana, a on był ochroniony i ta ciągłość, o której bardzo wiele osób wspomina, że właściwie od czasów średniowiecznych, a tak naprawdę jeszcze wcześniej, on ma nieustającą ciągłość systemów leśnych. To jest bardzo rzadkie, że poszycie jest cały czas jakby oryginalne. Ono nieustająco, dynamicznie się przekształca, to nie są te same drzewa, które rosły tysiąc lat, ale jedno drzewo wypada i na jego miejsce wyrasta nowe drzewo i ta, ta ciągłość lasu – ona jest niezmiernie cenna.

Paweł Kojs

Las Obora to teren bogaty w różne gatunki roślin, grzybów i zwierząt. „Wartością tego terenu jest stary drzewostan, który znajduje się za restauracją” – podkreśla dr Jan Duda: dendrolog, z którego inicjatywy utworzono 20 lat temu ten wyjątkowy ogród:

Jan Duda: (…) Jest to unikat w skali Górnego Śląska. Wszystkie tego typu drzewostany, które pamiętam z młodości, ze względu na wiek i przekształcenia terenu – wyginęły, a te 300-letnie dęby żyją i nieźle wyglądają. Najważniejszą rośliną jaka była, najciekawszą jest „Cieszynianka” nazwa od Cieszyna, choć najpierw była opisana jako roślina z Raciborza. (…)

Jan Duda

Oprócz ciekawych roślin w Arboretum Bramy Morawskiej żyje też sporo dzikich pszczół. Sprzyja im klimat tego miejsca -dodaje dr Justyna Kierat, biolog, edukatorka i ilustratorka przyrodnicza.

Justyna Kierat: Jak policzyłam sobie te gatunki, które wiem, że są osobnymi gatunkami, to co najmniej 20 gatunków tam było w ciągu jednego dnia. W momencie, kiedy ja siądę do tych okazów, które złapałam, sprawdzę co to było, to podejrzewam, że będzie ich więcej i żeby tak jakoś umieścić to w kontekście, to jeżeli tak jak mówiłam – 200 gatunków potrafi być w jednym mieście, a ja chodziłam przez jeden dzień,  też wszystkie gatunki nie latają jednocześnie, to   naprawdę jest potencjał. Gdyby tam pójść i zrobić np. taką inwentaryzację, to myślę, że co najmniej 100 gatunków to by tam się znalazło – tak strzelam.

Justyna Kierat

Jednym z gości zaproszonych dla konferencję jubileuszową Arboretum Bramy Morawskiej był Marcin Kostrzyński, znany jako „Marcin z Lasu”, autor filmów, obserwator przyrody. Realizuje ilustrowane filmami opowiadania o dzikich zwierzętach dla najmłodszych widzów.

Radio 90: Pan w bardzo przystępny sposób stara się pokazać, że przyroda jest dla każdego i że tak naprawdę jest dostępna dla nawet tych najmłodszych.

Marcin Kostrzyński: Dlatego, że jesteśmy jej częścią, a poza tym podpatrywanie przyrody daje szczęście. Przynajmniej mi daje szczęście i widzę, że wielu ludziom sprawia to dużą przyjemność. Łagodzi, pozwala nam znaleźć jakąś taką odskocznię od problemów codziennego dnia. Trudno nie być szczęśliwym, jak się obserwuje zwierzęta. Pokazuje duże zwierzęta, takie jak wilki czy niedźwiedzie – to wcale nie znaczy, że taka mała pszczoła jest mniej ważna, wręcz odwrotnie. Zauważył, że małe dzieci w szkołach fascynują się mrówkami, małymi owadami, dżdżownicami, żuczkami i czymś takim,  co jest na ich poziomie i rzeczami, które je otaczają tak naprawdę, bo my jednak mamy w sobie te korzenie przyrodnicze.

Marcin Kostrzyński

– usłyszała Monika Sokołowska. Przez cały rok w Arboretum Bramy Morawskiej w Raciborzu organizowane będą warsztaty i eventy nawiązujące do jubileuszu. Informacje na bieżąco będą publikowane w internecie: w mediach społecznościowych i na stronie ogrodu.

Czytaj także: