Atak na lekarza z karetki w Żorach
Informacje dostaliśmy na formularz kontaktu DAJ ZNAĆ. W piątek (19.01.) około godziny 20.30 na alei Jana Pawła II, na przystanku autobusowym zaatakowany został zespół pogotowia ratunkowego. Jak pisała nasza słuchaczka: widać było jak mężczyzna szarpie ratowników i głośno krzyczy, dopiero jak przyjechała policja i zakuła go w kajdanki, to się uspokoił. Sprawę potwierdza policja w Żorach.
Było tak jak opisała nam słuchaczka, około 20.30, pogotowie ratunkowe zostało wezwane na aleję Jana Pawła II, za przystankiem miał leżeć nieprzytomny mężczyzna. I rzeczywiście 3-osobowy zespól karetki znalazł 52-latka, który po prostu… spał. Ratownicy sprawdzili jego parametry, pomogli mu wstać.
Wszystko wskazywało na to, że był pijany, mężczyzna był agresywny i wulgarny, miał pretensje, że ktoś go budzi. W pewnym momencie zaatakował lekarza. Uspokoił się dopiero przy policjantach. Mieszkańcem Rybnika zajęła się siostra z osiedla Sikorskiego, będzie miał sprawę w sądzie. Odpowie za znieważenie i naruszenie nietykalności cielesnej lekarza. Za atak na funkcjonariusza publicznego grozi do 3 lat więzienia.
Ataki na zespół pogotowia nie należą do rzadkości. W listopadzie zeszłego roku w Żorach pijany 50-latek z raną głowy zniszczył ambulans i próbował pobić ratowników, którzy chcieli mu pomóc.