Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Beata Maksymow nie żyje. „Kruszyna” zmarła po długiej chorobie

Beata Maksymow, utytułowana dżudoczka, zmarła w niedzielę. Miała 56 lat.

Beata Maksymow
Fot. Służba Więzienna

Szacowany czas czytania: 01:21

„Kruszyna” nie żyje. Zmarła Beata Maksymow-Wendt, polska judoczka, jedna z najbardziej utytułowanych polskich sportsmenek. W karierze dwukrotnie zdobywała mistrzostwo świata i trzykrotnie mistrzostwo Europy w judo. Miała 56 lat. „Kruszyną” nazywana przez koleżanki i kolegów z kadry. Po zakończeniu kariery została wychowawcą więziennym w zakładzie karnym w Jastrzębiu-Zdroju. Zmagała się z ciężką chorobą.

Informacje o złym stanie zdrowia judoczki pojawiły się już w 2020 roku, kiedy ruszyła zbiórka, by zebrać pieniądze na operację, która miała uchronić ją przed paraliżem. Maksymow miała problemy z kręgosłupem, zmiażdżone cztery kręgi.

Swoją karierę sportową rozpoczęła w wieku 15 lat w klubie GKS Jastrzębie. Następnie, w 1991 roku, przeniosła się do klubu Błękitni Kielce. W latach 1991-1994 reprezentowała KS Koka Jastrzębie, a w latach 1998-2002 była zawodniczką AZS Wrocław. W trakcie swojej kariery zdobyła 23 medale Mistrzostw Polski oraz 18 medali na Mistrzostwach Europy i Mistrzostwach Świata. Trzykrotnie zdobyła tytuł mistrzyni Europy i dwukrotnie mistrzyni świata w judo.

Beata Maksymow-Wendt w sumie miała na koncie pięć medali mistrzostw świata. Aż trzynastokrotnie stawała z kolei na podium mistrzostw Europy, trzykrotnie sięgając po tytuły. Trzy razy startowała też w igrzyskach – w Barcelonie i Atlancie otarła się o podium, zajmując piąte miejsca.

Zmarła w niedzielę (09.06.)

Czytaj także:

REKLAMA