„Byłem mocno pijany” tak tłumaczył się mężczyzna, który wyrzucił psa z balkonu
Wracamy do bulwersującej sprawy z Żor, o której informowaliśmy w styczniu. Do zdarzenia doszło w jednym z bloków na osiedlu 700-lecia. Policjanci zatrzymali wówczas pijanego 27-latka, który podczas awantury w mieszkaniu, przez balkon wyrzucił psa.
Wracamy do bulwersującej sprawy z Żor, o której informowaliśmy w styczniu. Do zdarzenia doszło w jednym z bloków na osiedlu 700-lecia. Policjanci zatrzymali wówczas pijanego 27-latka, który podczas awantury w mieszkaniu, przez balkon wyrzucił psa.
Na szczęście zwierzę nie odniosło poważnych obrażeń i szybko trafiło pod fachową opiekę weterynarza. Podczas przesłuchania 27-latek wyjaśnił, że gdy przyszedł odwiedzić znajomą i zastał w jej mieszkaniu awanturującego się mężczyznę, postanowił jak najszybciej „pomóc” mu opuścić jej dom. Wyrzucił go za drzwi, a następnie przez okno jego torbę i na końcu przez balkon psa.
Ze skruchą przyznał, że bardzo żałuje za swojego zachowanie i przypomniał, że gdy tylko to zrobił, zaraz ruszył z pomocą zwierzęciu. Mimo tłumaczeń 27-latek usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem, Dobrowolnie chce poddać się karze czterech miesięcy pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania na 2 lata, grzywny oraz pokrycia kosztów sądowych.