Jastrzębie zbadane przez naukowców. „Mieszkańcy powinni być dumni!”
Jastrzębie da się lubić! To jeden z wniosków po weekendowej (30.11.) debacie o przestrzeni miejskiej, mieszkańcach i wreszcie historii miasta. Miasta socjalistycznego, które powstawało w specyficznych okolicznościach, bo rodziło się wokół istniejących kopalń.
To ma wpływ na organizację życia w Jastrzębiu, ale przez 50 lat wiele się zmieniło i zdaniem Grzegorza Odoja z Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji w Uniwersytetu Śląskiego: miastu nie brakuje ducha:
Mnie troszeczkę irytują wypowiedzi, że te tak zwane blokowiska są zupełnie odspołecznione, że w dalszym ciągu ta wszechobejmująca anonimowość dominuje w tych miejscach. Natomiast dzieje się coś zupełnie innego na co wskazują liczne badania. Mieszkańcy oddolnie próbują oswajać przestrzeń, próbują kształtować to swoje miejsce w świecie. Wielu – i to nie tylko starszych, ale również przedstawiciele młodszego pokolenia – uważa Jastrzębie-Zdrój za swoje miejsce w świecie. To jest to miejsce, z którym są związani i pragną się z nim związać.
Jastrzębie-Zdrój to też swoista mozaika kultur różnych regionów Polski:
To wywoływało również różnego rodzaju nieporozumienia, bo jednak one się ścierały, nieraz robiły się inne hierarchie wartości, inne style życia, inna mentalność, nawet inny typ religijności w pewnym sensie, stosunek do pracy, ta cała sfera demograficzna, ponieważ przyjeżdżali do nas przede wszystkim ludzie młodzi, mężczyźni, którzy starali się tu osiedlić, zdobyć wykształcenie przynajmniej zawodowe, zdobyć pracę i przede wszystkim mieszkania. Nie zapominajmy, że w latach 70. mieszkania w takim osiedlu wyznaczały poziom statusu społecznego. Miasto Jastrzębie uchodziło za miasto nowoczesne, to było miasto, które było wzorcowe. Ten wymiar jest bardzo istotny.
Jastrzębie powstawało w trudnych warunkach, ale potrafiło się rozwinąć i dziś cieszy się opinią miasta nowoczesnego – podkreśla Tadeusz Kania z Wydziału Etnologii i Nauk o Edukacji Uniwersytetu Śląskiego:
Ja jestem związany z Cieszynem, ale Jastrzębie jest moją trzecią małą ojczyzną, bo po pierwsze Zaolzie, skąd rodzina się wyniosła, Jastrzębie, gdzie zrobiłem maturę i ostatecznie polubiłem to miasto, nawet nie wiedziałem kiedyś, że napiszę o nim sto artykułów. Jastrzębie ma swoją specyfikę, da się lubić. Cieszyn się trochę zwija, a Jastrzębie się rozwija. To co ja powtarzam, kiedy jest ten ranking Polski A, B i C – że Jastrzębie już jest w Polsce A, a Cieszyn powoli spada do Polski B, mimo otwarcia granicy. Jastrzębianie mogą być dumni, że mieszkają w tym mieście, które mogłoby być dalej miastem stutysięcznym, gdyby nie ten niski przyrost naturalny, ta emigracja, ten odpływ – także w zagranicę. Ma przed sobą przyszłość.
Ponad 80% jastrzębian lubi swoje miasto – tak wynika z ankiet przeprowadzonych przez pracowników Uniwersytetu Śląskiego. Największą ich sympatią cieszy się Park Zdrojowy. Ale tylko połowa mieszkańców jest w stanie wskazać swoje ulubione miejsce w mieście. To czego brakuje w Jastrzębiu to przestrzeni, która integrowałaby jastrzębian:
Można pomyśleć nad miejscem, które przyciągałoby jastrzębian. To, co symptomatyczne w badaniach, kiedy pytamy o miejsce najładniejsze, najbardziej charakterystyczne, to fakt, że padały odpowiedzi, że to Park Zdrojowy. Natomiast, kiedy pytamy o miejsce przyciągające, to na pierwszym miejscu są galerie handlowe. Czyli z jednej strony w Jastrzębiu jest ta przestrzeń ciszy, spokoju i odpoczynku, a z drugiej strony jest przestrzeń zgiełku komercyjnego, natomiast brakuje takiego miejsca, które kojarzyłoby się z miejskim gwarem, takiej przestrzeni należałoby poszukać.
– dodaje Krzysztof Bierwiaczonek z Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Z przeprowadzonych przez niego badań wynika, że najlepiej byłoby zagospodarować w ten sposób ulicę 1 Maja.