Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

„Celuje na zawodach pod 300 kg, ale może być różnie”. Poznajcie Szymona Obrochtę z Rydułtów

Facebook Twitter

Na co dzień szczęśliwy mąż, ojciec, pracownik Eko-Okien. Po pracy i domowych obowiązkach ciężarowiec, zawodnik startujący w trójboju siłowym, zdobywca brązowego medalu na mistrzostwach Europy 2021 w tej dyscyplinie. Szymon Obrochta z Rydułtów udowadnia, że dzięki determinacji w krótkim czasie można znaleźć się wśród czołowych sportowców w kraju.

30-letniego Szymona spotkaliśmy w jego przydomowej siłowni, mieliśmy mało czasu, pomiędzy odwózką dziecka do przedszkola a wyjazdem do pracy.

Radio 90: Szymonie, witaj w „Ludziach z Pasją”, coś mi się wydaje, że dobrze trafiłem.

Szymon Obrochta: Dzień dobry.

Radio 90: Wiem, że zbierasz się do pracy, pozwól że przejdę od razu do konkretów. Kiedy zacząłeś ćwiczyć?

Szymon Obrochta: Ćwiczę już dobre 11-12 lat. Na początku to były zabawy z hantlami, ze sztangą. Od 2020 roku zacząłem trenować trójbój siłowy.

Radio 90: Dlaczego akurat trójbój?

Szymon Obrochta: Zacząłem obserwować Marcina Kota, on mnie zainspirował. Podoba mi się jego podejście do tego sportu i w jaki sposób zaczął to promować oraz co osiągnął w swojej karierze. Pomyślałem, że odezwę się do niego i od tego momentu się zaczęło. On widział we mnie potencjał i zaczęliśmy to szlifować.

Radio 90: Trenujesz krótko, ale już z sukcesami.

Szymon Obrochta: Trójbój zacząłem trenować w czerwcu 2020 roku, razem z Marcinem Kotem stwierdziliśmy, że w październiku 2020 roku wybiorę się na mistrzostwa Polski we Wrocławiu. Tam zdobyłem 7. miejsce na 14 zawodników, to był środek całej tej stawki. Bardzo byłem zadowolony z tego wyniku, bo to było 730 kg w tzw. totalu. Od tego momentu jeszcze bardziej zacząłem szlifować formę.

Szymon Obrochta, brązowy medalista mistrzostw Europy 2021 w trójboju siłowym

Radio 90: Szlifowałeś i wystartowałeś w mistrzostwach Europy.

Szymon Obrochta: Tak, mistrzostwa Europy odbyły się w marcu w Siedlcach tego roku, tam zdobyłem w kategorii do 110 kg z sumą łączną 742,5 kg.

Radio 90: To były trudne zawody?

Szymon Obrochta: Dla mnie były trudne, rywalizacja o 3. miejsce była dość zacięta, bo rywalizowałem z zawodnikiem, który w zeszłym roku (2020 rok- przyp. red.) też zajął 3. miejsce i udało mi się go wyprzedzić o te kilka dobrych kilogramów.

Radio 90: Przybliżmy wszystkim, czym jest trójbój siłowy?

Szymon Obrochta: Trójbój siłowy składa się z trzech dyscyplin: jest to przysiad ze sztangą, wyciskanie na ławeczce i martwy ciąg jako trzecia ostatnia konkurencja.

Radio 90: W tej dyscyplinie trzeba mieć siłę.

Szymon Obrochta: Trzeba mieć bardzo dużo siły, a w Polsce jest bardzo dużo dobrych zawodników, więc rywalizowanie z nimi jest bardzo trudne. Dużo trzeba dać od siebie, dużo potu, dużo spędzonych godzin na siłowni. Ja praktycznie trenuje co drugi dzień po trzy godziny. Staram się tak wygospodarować czas, żeby tyle czasu spędzić w swojej domowej siłowni.

Radio 90: Co drugi dzień musisz trenować, żeby być w formie?

Szymon Obrochta: Tak by wypadało, jeden dzień odpoczynku, regeneracja i co drugi dzień na siłownie, żeby forma cały czas rosła do góry.

Radio 90: Z czego się składa Twój trening?

Szymon Obrochta: Najpierw zaczynam od rozgrzewki, rozciąganie się, jakieś ćwiczenia akcesoryjne, które pomagają mi w tych głównych bojach, czyli w przysiadzie, martwym ciągu i wyciskaniu zdobywać lepsze wyniki.

Radio 90: Z tym też się wiąże dieta.

Szymon Obrochta: Dieta to jest podstawa w takich sportach. Wiadomo, że ze śmieciowego jedzenia ciężko zrobić jakąkolwiek formę, aczkolwiek w trójboju jest to też ważne, że nie liczy się sylwetka, tylko są kategorie wagowe na zawodach. Ja np. startuje do 110 kg, czyli w dniu zawodów, w dniu ważenia nie mogę tej granicy 110 kg przekroczyć. 19 września wybieram się na kolejne zawody i muszę zrzucić jeszcze jeden kilogram, żeby mieć zapas.

Radio 90: Jakie są jeszcze kategorie?

Szymon Obrochta: Jest ich sporo: do 100 kg, 90 kg, 80 kg, kobiety, juniorzy, mastersi, submastersi, kategoria 125 kg, 140 kg, 140+ kg.

Radio 90: Wspomniałeś, że w Polsce w tej dyscyplinie jest spora konkurencja.

Szymon Obrochta: Jest bardzo duża konkurencja, w Polsce ten sport robi się coraz bardziej popularny. Kiedyś to było mało popularne, ale teraz trenujących jest dość sporo.

Radio 90: Jakie trzeba mieć predyspozycje, żeby być dobrym zawodnikiem w trójboju?

Szymon Obrochta: Przede wszystkim genetyka, to jest priorytet do wytrenowania odpowiedniej siły. Są w Polsce osoby, które ważą, przypuśćmy 67 kg, a dźwigają po 300 kg. To się jednak z kosmosu nie bierze, trzeba mieć do tego predyspozycję genetyczną no i wiadomo samozaparcie.

Radio 90: No właśnie, trzeba mieć też pewne cechy charakteru, dzięki którym stajesz się coraz lepszy. Wspomniałeś np. o samozaparciu, ale też na pewno trzeba być konsekwentnym.

Szymon Obrochta: Konsekwentnie trzeba krok po kroku do tego dochodzić, nie można wszystkiego robić naraz. Ja dokładam sobie po kilka kilogramów co jakiś czas, nie mogę na raz dołożyć sobie 15 kg, nie mogę robić aż tak dużych przeskoków. W skali miesięcy, kilku dobrych tygodni rozkładam sobie plan działania i tego się trzymam.

Radio 90: Twoje najbliższe plany?

Szymon Obrochta: 19 września startuje w mistrzostwach we Wrocławiu, następnie 2 października na mistrzostwach Polski w Siedlcach.

Radio 90: Jak oceniasz swoje możliwości, gdzie chciałbyś się znaleźć?

Szymon Obrochta: Jak najwyżej, ale wiem, że może być ciężko, tym bardziej biorąc pod uwagę mój krótki staż. Rok w tym sporcie to jest raczkowanie. Osoby, które ze mną konkurują, tylko tym się zajmują, są trenerami personalnymi, od rana do wieczora są na siłowni i mogą sobie na to pozwolić. Trenować na siłowni i trenować trójbój siłowy, to są dwie różne rzeczy.

Radio 90: Jakie są różnice?

Szymon Obrochta: To jest całkiem inny trening, np. robimy dwa, trzy powtórzenia, żeby 80% z tego maksymalnego ciężaru wykorzystać a na takim zwykłym treningu robi się po 12-15 powtórzeń, żeby mięśnie dopompować krwią, tlenem, wszystkimi związkami organicznymi.

Radio 90: Ciągle trenujesz pod okiem trenera?

Szymon Obrochta: Teraz już nie, teraz trenuję na własną rękę. Ostatnio miałem też myśli, że może jednak nie pojadę na te zbliżające się zawody, bo tu jakaś kontuzja, tu naciągnięcie barku, do tego praca, problemy z dietą. Bylem już zdecydowany, że nie pojadę, ale żona mnie namówiła, żebym zebrał się w siłę i pojechał. Zdecydowałem, że jednak pojadę.

Radio 90: Masz wsparcie najbliższych?

Szymon Obrochta: Bardzo, żona mnie bardzo wspiera, mama, siostra, szwagier, w pracy też mnie wspierają. Jest dobrze.

Radio 90: Co Ci dają treningi?

Szymon Obrochta: Męczę się, ale jednak mnie to odpręża. Bardzo też mnie to satysfakcjonuje. Ostatnio byliśmy na wczasach i już mi treningów brakowało. Jak się to robi tyle lat, to jednak ciągnie do tego, tym bardziej że w tym roku udało mi się zdobyć pierwsze podium. Teraz mam jeszcze większą motywację, żeby dążyć do jeszcze lepszych wyników.

Radio 90: Startowanie w zawodach i rywalizacja motywuje?

Szymon Obrochta: Bardzo, jak trenuję w domu, założę słuchawki na głowę i myślę o tym, żeby jak najlepiej wypaść. Teraz chciałbym, żeby żona pojechała razem ze mną na zawody, bo jeszcze nigdy nie była i jej także chciałbym się pokazać z jak najlepszej strony. Trenowanie w domu a start w zawodach to są dwie różne rzeczy. Na zawodach jest odpowiednia atmosfera, doping.

Radio 90: Żona będzie z Ciebie dumna?

Szymon Obrochta: Już jest ze mnie dumna, wspiera mnie ciągle, za co jestem jej bardzo wdzięczny. To jest dla mnie ważne.

Radio 90: Dalej będziesz kontynuował swoją pasję?

Szymon Obrochta: Tak, jeżeli nie nabawię się jakiejś poważniejszej kontuzji, to chcę to robić jak najdłużej.

Radio 90: Trzeba uważać, żeby nie przegiąć i nie nabawić się kontuzji.

Szymon Obrochta: No właśnie, to też w głowie siedzi, żeby nie pozwolić sobie za dużo na treningu, żeby nie dokładać coraz więcej kilogramów, bo to jest jeden kilogram, a jednak robi różnicę. Tak samo, jak np. na igrzyskach, ciężarowcy podnoszą po 200 kg i czasami pół kilograma zaważy na ich wyniku. Przy takich ciężarach nawet przysłowiowy listeczek robi robotę.

Radio 90: Teraz ile podnosisz?

Szymon Obrochta: Na zawodach w marcu miałem w przysiadzie zaliczone 265 kg, 272,5 było spalone. Wyciskanie na ławeczce 190kg, w martwym ciągu 287,5 kg. Nieoficjalnie w domu 290 kg w przysiadzie raz w przygotowywaniu się do zawodów. Celuje na zawodach pod 300 kg, ale może być różnie. Zależy jaki dzień, to też dużo zależy od psychiki. Nawet 280 kg, które w domu robię, może na zawodach być dużym problemem.

Radio 90: Na co dzień jesteś szczęśliwym mężem i ojcem.

Szymon Obrochta: Tak, zajmujemy się z żoną synem Igorem, akurat od września poszedł do przedszkola. Nie ukrywam, że bardzo to przeżywaliśmy, zastanawialiśmy się jak to będzie, czy sobie poradzi i czy będzie grzeczny.

Radio 90: Dziękuję za rozmowę i dołączam pozdrowienia dla Ciebie i całej Twojej rodziny.

Szymon Obrochta: Dziękuję i pozdrawiam.

Chcesz wziąć udział lub znasz kogoś, kto może wziąć udział w „Ludziach z pasją”? Napisz do nas. Rozmawiał Przemek Niedźwiecki.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj