Chaos informacyjny w rybnickim Sanepidzie
Dramatyczna sytuacja w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Już 360 osób jest zakażonych koronawirurem.
Najwięcej, bo aż 190 w kopalni Jankowice w Rybniku. Ponad półtora tysiąca pracowników spółki węglowej przebywa na kwarantannie. Chaos informacyjny trwa, bo rybnicki Sanepid nie jest w stanie sprostać tak dużej ilości interwencji. Z każdym dniem sytuacja staje się coraz poważniejsza, a dodzwonienie się do Sanepidu w Rybniku graniczy z cudem:
Tam nie można się dodzwonić, do tego sanepidu. Mamy 3 numery telefonów, ale tam tak jakby ciągle było zajęte i zajęte. 26 miałam robiony test, przyjechali, wzięli. Dzisiaj już jest szóstego. Od tego czasu nadal nie wiem.
To jeden z wielu telefonów, jaki trafił do naszej redakcji. Górnikom kończy się kwarantanna, a wyników nadal nie ma:
Kwarantanna mi się skończyła w niedzielę. Wyniku nie mam, wymaz miałem brany w czwartek. W pracy nic nie wiedzą, pani w pracy na kopalni mi powiedziała, że mam wziąć urlop.
Kolejny przykład, zarażonym osobom nie wykonuje się drugich testów:
Nie mamy przeprowadzonych testów, a z Sanepidu otrzymałem odpowiedź: nie bo nie. Siedzimy w domu już trzeci tydzień i naprawdę nie wiemy, co się będzie robić.
Górnicy i ich rodziny przebywające na kwarantannie są zdezorientowane. Tymczasem z dnia na dzień lawinowo rośnie liczba osób zakażonych i skierowanych na kwarantannę.
We wtorek (05.05.) podjęto decyzję o wsparciu Sanepidu w Rybniku dwoma pracownikami PGG, którzy mają pomóc odbierać telefony, do inspekcji sanitarnej mają trafić również pracownicy z innych mniej obciążonych Sanepidów. Dziś na Śląsk przyjechał Główny Inspektor Sanitarny, by zapoznać się z sytuacją i pomóc mieszkańcom województwa.
Zobacz też:
