Chcesz kredyt? Musi cię na niego stać! Szykują się zmiany
Wzrost o 5% każdego roku aż do 2017. Od stycznia zmienią się zasady przyznawania kredytów hipotecznych. Trzeba będzie posiadać wkład własny. Tak zdecydowała Komisja Nadzoru Finansowego.
Za cztery lata to nie będzie mała kwota, bo będzie wynosić aż 20% wartości mieszkania:
Znając akurat rynek śląski, trzeba przyjąć, że średnia cena mieszkania to 200 tysięcy złotych, czyli osoby kupujące mieszkające, będą musiały dysponować wkładem własnym w wysokości 40 tysięcy złotych, co jest – uważam – kwotą niemałą. Komisja chce spowodować, żeby uzyskiwanie kredytów było bezpieczne dla banków. My zaś, stojąc po stronie konsumenta, chcielibyśmy, żeby każda osoba, która dysponuje dochodem, która ma pewien plan związany z mieszkaniami, po prostu mogła to mieszkanie nabyć. W tym względzie sytuacja nie będzie się liberalizować.
– wyjaśnia Piotr Sędziak, prezes Centrum Finansowo-Prawnego Silesia 2000 i dodaje, że według prowadzonych badań kredyt hipoteczny jest ostatnim, który przestajemy spłacać. Do domu, mieszkania każdy jest przywiązany i robi wszystko, by go nie stracić. Pomimo to KNF zdecydował też o innych zmianach, jakie zostaną wprowadzone od nowego roku:
Banki wydłużały okres kredytu nawet do 50 lat, tworząc swoistą sztuczność. W tej chwili jest zalecenie, aby okres kredytu trwał nie więcej jak 35 lat. Powstała ustawa, która pozwalała bankom udzielać kredytu jedynie wtedy, kiedy wysokość raty nie przekraczała 50% dochodu kredytobiorcy. To ograniczenie już znika. Komisja Nadzoru Finansowego oddaje decyzję o tym bankom, bowiem to one, a nie urzędnicy wiedzą, jaki jest poziom ryzyka, jacy są jego klienci, jaką ma politykę.
Pomimo, że na drodze do własnego „M” pojawią się trudności w postaci wkładu własnego, to łatwiej będą mieli młodzie ludzie na dorobku. Dla nich stworzono program „Mieszkanie dla młodych”, który również powinien zacząć funkcjonować w przyszłym roku:
Program definiuje, że osoby młode, to osoby do 35 roku życia. Jeżeli te osoby w tym wieku będą kupowały swoje pierwsze mieszkanie, w tym momencie państwo – najprawdopodobniej za pośrednictwem jakichś agend lub banków będzie dofinansować do 15% wartości mieszkania. Uważam, że jest to bardzo istotny wkład, zwłaszcza jeśli będzie dofinansowany w taki sposób, żeby w pierwszym okresie, w pierwszym roku czy w pierwszych pięciu latach obniżyć ratę, to wtedy młodym ludziom da oddech na łatwiejszą spłatę kredytu.
Piotr Sędziak podkreśla, że to bardzo ważny krok, by zintensyfikować działania na rynku mieszkaniowym:
Z jednej strony, budowa mieszkań napędza gospodarkę w pewnych fragmentach branż. Natomiast – szczególnie młode osoby, które jeszcze nie mają materialnego dorobku – kupując mieszkanie, kupują meble, lodówki, wykładziny. I teraz ostatnią rzeczą, jaką chcieliby spłacać jest kredyt hipoteczny. Nawet jeżeli te osoby kupowałyby te dobra wyposażenia mieszkania w innym rodzaju kredytu, również będą starały się spłacać. Dlatego zakup zaciągnięty na zakup mebli będzie traktowany tak samo poważnie jak ten na zakup mieszkania, w związku z tym dość prawdopodobne, że na pewno zostanie spłacony.
W związku z nadchodzącymi zmianami, doradcy finansowi radzą oszczędzać, jeśli ktoś posiada jakieś środki niech je zainwestuje, by potem móc starać się o kredyt na własne „cztery kąty”.
