Chłopiec poparzony na hałdzie w Radlinie. Trafił do szpitala
13-letni chłopiec poparzony na hałdzie w Radlinie. Wraz z kolegą chciał zdobyć szczyt, w czasie drogi powrotnej, zbiegając, zgubił klapki. Poparzył obie stopy, został przewieziony do szpitala.

Szacowany czas czytania: 01:18
Niebezpieczne zdarzenie na hałdzie wrzosy w Radlinie. 13-letni chłopiec poparzył tam stopy i został przewieziony do szpitala. Wszystko działo się wczoraj (17.07) po godzinie 18. Chłopiec wraz z rok starszym kolegą postanowili wejść na szczyt hałdy – mówi rzecznik wodzisławskiej policji, Małgorzata Koniarska:
Małgorzata Koniarska: Chłopcy przyjechali na rowerach na teren hałdy w Radlinie, objechali szlabany, zostawili rowery i weszli na górę, ponieważ chcieli pooglądać widoki i sprawdzić, czy na górze dalej unosi się dym. Kiedy byli na szczycie hałdy, zaczęła się pod nimi obsuwać ziemia, więc zaczęli zbiegać, ponieważ się wystraszyli. I w trakcie tej ucieczki, jeden z chłopców zgubił klapki i uciekał na boso, dlatego doznał obrażeń. Jego kolega zniósł go do podnóża i powiadomił służby. 13-latek z oparzeniami nóg został przewieziony do szpitala.
Chłopiec doznał oparzeń drugiego stopnia obu stóp. Policja przypomina, że wchodzenie na teren hałdy jest zabronione:
Małgorzata Koniarska: Apelujemy o ostrożność i przypominamy, że na każdej pokopalnianej hałdzie jest realne ryzyko pożaru, jak i ryzyko osunięcia się gruntu. Apelujemy do rodziców, aby rozmawiali z dziećmi o zagrożeniach oraz bezpiecznym spędzaniu czasu podczas wakacji.
Mundurowi o całym zdarzeniu poinformowali wodzisławską prokuraturę.
Czytaj także: