Cieszyn: Bezimienny grób dziecka ma już tabliczkę
Ta historia wstrząsnęła całą Polską. W 2010 roku w stawie w Cieszynie znaleziono ciało kilkuletniego chłopczyka. Jednak nie tylko jego śmierć przerażała, także to, że przez kilka lat nikt nie zgłosił zaginięcia małego dziecka. Dziecko pochowano w bezimiennym grobie na cieszyńskim cmentarzu komunalnym. Od kilku dni przy jego mogile jest już tabliczka z informacją, kto w niej spoczywa.
Przez 9 lat, Jasiek – bo tak go nazwali mieszkańcy Cieszyna, leżał w bezimiennym grobie. Na tabliczce wyryto jedynie napis – „chłopczyk, żył około dwóch lat”. To wszystko, co było wówczas wiadome. Przez długi czas, mimo policyjnych poszukiwań, nie udawało się ustalić, kim on jest.
Szczegóły makabry odkryto dopiero w 2012 roku, policjanci zatrzymali wówczas rodziców chłopca. Na jaw wyszły okoliczności tragedii. Szymon, bo takie było jego prawdziwe imię, mieszkał w Będzinie. Tam też w zmarł w wyniku obrażeń po uderzeniu w brzuch. Rodzice wywieźli jego ciało do Cieszyna. Tu mieszkańcy przygotowali mu pogrzeb, biała trumienka spoczęła w mogile. Ale dopiero teraz, po 9 latach grób ma właściwą dla siebie tablicę. W ostatnich dniach pojawiła się tabliczka z imieniem i nazwiskiem chłopca – Szymonek Ring, uzupełniono także datę jego urodzenia i śmierci. Informacje zostały również wprowadzone do systemu Grobonet.
Dziecko nigdy nie doczekało się odwiedzin bliskich na swoim grobie. Rodzice trafili do więzienia, a chłopczyk do niedawna spoczywał w bezimiennym grobie. Mimo to mogiła nie jest zapomniana. Zawsze palą się tutaj znicze, pojawiają się kwiaty, ale i zabawki.
Proces rodziców Szymona trwał do 2018 roku. Sąd skazał matkę na 13, a ojca na 15 lat pozbawienia wolności.