Cieszyn: Burmistrz pisze do premiera Morawieckiego. Chodzi o drzewa

Chodzi oczywiście o walkę o drzewa znajdujące się wzdłuż linii klejowych. Teraz PKP może wycinać wszystko, co rośnie do 15 metrów od torów. Wycinka ruszyła, powodując wielkie zmiany w krajobrazie. – Nie chcemy tego – mówi wprost Staszkiewicz.

Został przygotowany, jest również zaakceptowane przez starostów, którzy bezpośrednio są zaangażowani, ponieważ to oni wydają decyzje. List otwarty, który zawiera nasze propozycje, aby przyśpieszyć pracę nad ograniczeniem tej odległości od torów, która miałaby pozostać wycięta całkowicie z 15 do 5 metrów. Co pozwoliłoby uchronić część drzew. W związku z apelem pana premiera o sadzenie drzew my chcielibyśmy ochronić drzewa, które już są posadzone i na których wyrośnięcie nie będziemy musieli czekać kilkadziesiąt lat.

Jak wskazuje burmistrz Cieszyna, takie rozwiązania funkcjonują m.in. w Niemczech. W Anglii pas wycinki wynosi 3 metry. List popierają nie tylko starości w Cieszynie i Bielsku, niebawem ma trafić na obrady Konwentu Starostów, to związek skupiający zdecydowaną większość samorządów powiatowych.

To nie są jedynie miasta na południu Polski. Wiemy, że takie odstępstwo zostało zrobione właściwie tylko w jednym miejscu, gdzie zrujnowałoby ktoś zupełnie widok, bo to jest Półwysep Helski. Gdzie, gdyby wyciąć 15 metrów jedną i w drugą stronę, to byłby półwysep bez drzew. My cały czas staramy się opóźnić wycinkę. To jest nasza jedyna szansa, żeby rzeczywiście prawo zostało zmienione.

Jak dodaje burmistrz Cieszyna, miasto co prawda może od PKP przejąć odpowiedzialność za drzewa wzdłuż linii i tym samym uchronić je przed wycinką. Jednak wartość ubezpieczenia byłaby kosmiczna – kończy Staszkiewicz.

Pisaliśmy wcześniej:

Cieszyn. Walczą o wstrzymanie wycinki drzew