Cieszyn po powodzi. Jak sobie radzą mieszkańcy i przedsiębiorcy na Alei Łyska
Jak sobie radzi Cieszyn po powodzi? Odwiedziliśmy mieszkańców i przedsiębiorców, którzy ucierpieli po tym, jak z brzegów wystąpiła Olza. - "Zostawili nas samych sobie" - mówią nam.

Szacowany czas czytania: 02:00
Cieszyn po powodzi. Wciąż trwa porządkowanie
Mijają trzy tygodnie od powodzi która nawiedziła część regionu. 15 września wylała między inny Olza w Cieszynie. Zalane zostało miejskie targowisko przy ulic Łyska oraz kilka sklepów. Woda dostała się również do kilku piwnic stojących tam domów. Powoli dochodzimy do siebie – mówiła naszemu reporterowi jeden z mieszkanek Alei Łyska:
Jeszcze ciągle sprzątamy, wywozimy. Wiadomo mury nasiąknięte, trzeba suszyć, jest troszkę tak niefajnie. Jakoś specjalnego zainteresowania ze strony włodarzy miasta nie było. Sami sobie byliśmy, sami wodę z piwnicy wypompowaliśmy. Ja tak w piwnicy miała koło metra, ale zdaję sobie sprawę, że niektórzy mają gorzej. (…)
Podczas powodzi ucierpiał jeden ze sklepów z asortymentem dla dzieci. Mówią Jadwiga Sztefka i jej syn Dariusz, właściciel sklepu:
Cały sklep został zalany, cztery kontenery towaru wywieźliśmy, wyrzucone. Dziecięce rzeczy… meble, wyprawki, wózki.

Woda zalała także stoiska i sklepy na targowisku. Mówią handlowcy:
Już wszyscy wracają do normalności, ale strat jest dużo. Handluję butami, połowa straganu była zalana, było tu gdzieś z pół metra wody. Niestety nie wszystko się dało uratować, błoto, szlam powchodził w towar… tego się nie da doczyścić. (…) Handluję odzieżą męską, bardzo dużo towary miałam zniszczone. Ludzie naprawdę siedzieli i płakali, a pomoc jest tylko dla mieszkańców, dla przedsiębiorców nie ma żadnej. (…) Straty? Dużo towaru miałem zalane, na około 30-40 tysięcy złotych. (…)

Życie powoli wraca na targowisko, straty jakie wyrządziła powódź to jedno, jest jeszcze jeden duży problem dla handlowców:
Na ten moment ludzi też nie ma niestety. Każdy ma straty, nie dziwmy się, bo Czesi też zostali podtopieni.. Puściuteńko, Czesi nie przychodzą, bo my głównie z nimi handlujemy (…)
W Cieszynie był reporter Radia 90 Robert Krzyżaniak.
Czytaj także:




