Cieszyn: Postępy prac archeologicznych. Do czego się dokopano?
Za archeologami już ponad dwa miesiące wykopalisk na cieszyńskim rynku. Praktycznie nie ma dnia, żeby nie odkryto jakiegoś artefaktu. Prace w części południowej rynku już zostały zakończone, teren ten został oddany firmie budowlanej i prowadzone są tam aktualnie roboty przygotowawcze pod budowę nowej nawierzchni.
Działania archeologów zostały również zakończone w północno-zachodniej części płyty Rynku. Tam na przeważającej części zalegał średniowieczny bruk kamienny, który został zabezpieczony i zasypany.
Teraz prace koncentrują się na części sąsiadującej z fontanną od strony północnej – tłumaczy Zofia Jagosz-Zarzycka, archeolog z Muzeum Śląska Cieszyńskiego:
Zofia Jagosz-Zarzycka: Z dotychczasowych prac pozyskaliśmy już 140 monet średniowiecznych. To jest bardzo duża ilość. Są to przede wszystkim malutkie denarki, halerze cieszyńskie, są to monety srebrne i miedziane. Większość z nich – można powiedzieć 80% – pochodzi z XV wieku. Zdarzają się również monety z XIV wieku, ale i pojedyncze monety z XVI wieku, natomiast ten XV wiek dominuje. To jeszcze nie jest koniec wykopalisk i zapewne będzie ich dużo więcej.
Na razie nie ma decyzji czy i w jaki sposób odkopane piwnice będą eksponowane. Pomieszczenia być może zostaną odpowiednio zabezpieczone i zasypane, ale jak mówi nasza rozmówczyni, nie jest wykluczone, że znajdą się fundusze na nich prezentacje.
Zofia Jagosz-Zarzycka: Pokazywanie tych piwnic to jest bardzo duże wyzwanie. Po pierwsze chodzi o koszty o czas wykonania o zabezpieczenie tych piwnic i później udostępnianie. Są dwa warianty brane pod uwagę: zabezpieczenia tych murów i po prostu zasypanie. Druga wersja to, czy jest taka możliwość, żeby te piwnice już w tym momencie zabezpieczyć tylko na tyle, aby móc rozpocząć budowę pomieszczeń podziemnych takich jak np. w Olkuszu, czy na rynku w Krakowie, w których można byłoby zrobić ekspozycję np. z zabytków pozyskanych w czasie prowadzonych badań.
Nie tylko zabudowania pod płytą rynku zostają odkryte- mówi Jagosz – Zarzycka. Wiele elementów to także ceramika naczyniowa, tu już te elementy liczone są w tysiącach sztuk.
Zofia Jagosz-Zarzycka: To są ogromne ilości znalezisk. Tak samo dotyczy to skóry z butów i odzieży średniowiecznej. Kafle piecowe to są fragmenty, to są potłuczone kafle piecowe, które wyrzucano poza pomieszczenia w momencie, kiedy piec się zniszczył. Faktycznie utwardzano takim gruzem z pieców kaflowych, natomiast te nasze kafle głównie pochodzą z zasypów piwnic. W momencie, kiedy te piwnice przestał być użytkowane, a tak podejrzewamy, że faktycznie było to po 1496 roku. Wtedy zasypywano te piwnice różnym materiałem, który się po prostu nawinął.
Czytaj także: