Cieszyn: Problemy ze sprzętem do badań próbek COVID-19
"Zróbmy hałas! Potrzebujemy Waszego wsparcia!" - apeluje starosta cieszyński, Mieczysław Szczurek. Jest problem z realizacją zamówienia na specjalistyczny sprzęt pomagający w leczeniu chorych na koronawirusa.
Informowaliśmy w Radiu 90, że powiat cieszyński złożył zamówienie na aparat PCR i zestawy testów w jednej z podwarszawskich firm za ponad 400 tysięcy zł. Zakupy miały trafić do Szpitala Śląskiego. Mieczysław Szczurek rozważa zgłoszenie sprawy do prokuratury. Apart PCR miał pojawić się w Cieszynie najpóźniej w połowie kwietnia. To urządzenie służące do wykonywania badań na obecność koronawirusa. Dzięki niemu nie trzeba by było wysyłać próbek do laboratoriów w Katowicach czy w Warszawie, wymazy miały być badane na miejscu w Szpitalu Śląskim w Cieszynie.
Miało być szybciej i taniej. Ale pojawiły się kłopoty, pomimo deklaracji firmy, że sprzęt trafi do naszego regionu w ciągu 4 tygodni od złożenia zamówienia. Jak informuje starosta cieszyński, podczas jednej z rozmów dowiedział się, że kontrahent musi przekazywać Ministerstwu Zdrowia informacje o każdym złożonym zamówieniu związanym z zakupem PCR-u. Pojawił się niepokój: czy nie dojdzie do podobnej sytuacji jak w Grodzisku Mazowieckim, kiedy to zamówiony sprzęt nie dotarł do miejscowego szpitala, ponieważ został przejęty na mocy rozporządzenia Rady Ministrów oraz przekazany do placówki w Warszawie.
Te obawy nie były bezzasadne, bo i w Cieszynie po jakimś czasie okazało się, że pojawiły się „bliżej nieokreślone problemy” z realizacją zamówienia.
Poczułem się oszukany przez firmę, przez pana dyrektora, po prostu wystrychnięty na przysłowiowego „dudka”
– pisze w swoim oświadczeniu starosta cieszyński, który równocześnie wciąż jest zainteresowany zakupem. Przypomnijmy, że po wygaśnięciu epidemii sprzęt miał być wykorzystywany do badań genetycznych, m.in. w przypadku gruźlicy. Mieczysław Szczurek, starosta cieszyński, chce zawiadomienie złożyć w poniedziałek (20.04.):
Ja uważam, że nastąpiło narażenie zdrowia mieszkańców poprzez odroczenie terminu badań. Rozmawiałem z przedstawicielami służb, szpitala, pogotowia i w dalszym ciągu wykonuje się zbyt mało testów na obecną sytuację.
Starosta cieszyński deklaruje, że będzie szukał aparatu PCR w innych firmach, choć to wydłuża moment, kiedy Szpital Śląski mógłby wykonywać testy na obecność koronawirusa. Pieniądze jednak w kasie powiatu są, nie zostały jeszcze przelane na konto firmy, w której zostało złożone zamówienie.