Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Co możemy zrobić, by nie zapraszać dzików do siebie? Mamy rady myśliwego

Facebook Twitter

Co możemy zrobić, by nie zapraszać dzików do siebie? W Radiu 90 wracamy do tego tematu, bo on jest wciąż istotny dla mieszkańców naszego regionu, którzy raz na jakiś czas liczą straty po zniszczeniach dokonanych przez zwierzęta: i to nie tylko w uprawach, ale też na posesjach czy przy drogach.

fot. webandi \ pixabay.com

Ostatnio o spotkaniu „oko w oko” z dzikiem informował nas słuchacz z Wodzisławia, to było w rejonie „mostu donikąd”, ale duży problem jest też m.in. w dzielnicy Wilchwy. Grzegorz Świerczyński, myśliwy z koła łowieckiego „Pod Klonem” radzi jak dobrze zabezpieczać pojemniki z odpadami:

Grzegorz Świerczyński: Żeby nie wyrzucać resztek poza swoje domostwa przede wszystkim, żeby te kompostowniki były plastikowe, zabezpieczone, ciężko dostępne dla zwierzyny, żeby nie było tak, że ona się gdzieś wysypuje. Chodzi o resztki po obiadach, jakieś łupinki z jajek itd. Wszystko po to, żeby nie zapraszać ich pod swoje domostwa. Tak samo dla człowieka, tak samo dla zwierząt jest z pozyskiwaniem żywności, że każda żywność łatwo dostępna będzie lepszym kąskiem niż taka, która jest trudno dostępna i trzeba ją zdobyć jakimś wysiłkiem.

A jak zabezpieczyć uprawy przed ingerencją dzików?

Grzegorz Świerczyński: Możemy je zabezpieczać pastuchami elektrycznymi, możemy je zabezpieczać głównie opryskami, są takie specjalne środki, które nie wpływają na rośliny, które się pryska. Możemy stawiać specjalne paliki nasączone płynem, takim odstraszającym dziki, dawać na to plastikowe butelki z dziurkami, żeby one dłużej trzymały. Wiadomo, że te zabiegi trzeba powtarzać co 3, 4 tygodnie, w zależności od warunków atmosferycznych. Zwierzyna z biegiem czasu przyzwyczaja się do danych produktów, zapachów. Najlepiej by było stosować różne środki, różnych firm. One mają różne wyciągi np. z potu niedźwiedzia, syntetyczne, czy wilka. One czują się zagrożone. Nie ma sensu lanie tego dookoła pola, bo tę zwierzynę ma to drażnić, a nie ma się przyzwyczajać.

Kiedy spotkamy dzika na swojej drodze, najlepiej jest zachować zimną krew

– dodaje:

Grzegorz Świerczyński: Nie ma takiej możliwości, żeby to zwierzę zaatakowało jeżeli nie czuje się zagrożone albo nie czuje zagrożonych młodych. Ja osobiście starałbym się spokojnie zachowywać, wycofywać. Jeżeli ono nie czuje zagrożenia, nie ma krzyków, to ono poczuje zapach człowieka i odejdzie. Ucieczka to jest najgorsze co może być. To jest stworzenie zagrożenia: nie wiadomo czy gonić, czy nie gonić.

Przy dzisiejszej depopulacji dzika raczej nie dojdzie do sytuacji, że będzie ich niebezpiecznie przybywać

Plany odstrzału dzików dla koła „Pod Klonem” działającego na terenie powiatu wodzisławskiego i części rybnickiego w ostatnim sezonie zakładały odstrzał 50 zwierząt. Myśliwi pozyskali natomiast 100 sztuk. Do 2017 roku było 230 tysięcy dzików, od tego czasu populacja dzików już została zredukowana do 81 000 sztuk.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 28 marca 2024