Co robić, by nie marnować żywności? Jak przekonać dzieci do jedzenia warzyw? Do rybnickich szkół przyjechali edukatorzy [FOTO]
Za dużo marnujemy żywności w szkolnych stołówkach, a dzieci nie jedzą tego co dostają na talerzu, bo często nie jest to ciekawie podane. Chcą to zmienić w rybnickich szkołach Jagna Niedzielska i Tomasz Szuba - edukatorzy i kucharze nurtu zero waste.
Na zamówienie Miasta Rybnik prowadzą oni innowacyjny projekt, w którym uczestniczą dwie rybnickie szkoły i żłobek Wesoła Rybka. Warsztaty odwiedził z mikrofonem Arkadiusz Żabka:
Jagna Niedzielska: Ja się bardzo cieszę, bo mam nadzieję, że jest to pierwszy krok do tego, żeby zrobić absolutną rewolucję w całej Polsce. Bardzo chcemy tego z Tomaszem Szubą. Bardzo się cieszę, że jesteśmy w Rybniku i że to pilotażowy odcinek tego projektu. Celem tego projektu jest to, żeby po pierwsze zwrócić uwagę na skalę marnowanej żywności, podkreślając, że nie szukamy winnego. Za to chcemy pokazać, że można mniej marnować i w związku z tym mieć bardzo duże oszczędności. Czego dzieci nie jedzą, dlatego tego nie jedzą, jak wygląda to, co jest podawane dzieciom. Potem analizujemy sobie taki monitoring i wkraczam ja.
Chcemy podpowiedzieć rybnickim kucharkom kilka ciekawych pomysłów:
Jagna Niedzielska: Np. robimy pewien sos, który będzie bazą. Jeden przepis może być bazą do makaronu, do kasz, do gulaszów, do zapiekanek, do mięsa, do ryb i to są te patenty, które im sprzedaję, żeby usprawnić ich pracę w kuchni. Tutaj wdarł się taki temat, że dziewczyny obrały cukinie, a mogłyby zostawić te skórkę ze względu na jej zielony kolor, który by dodał atrakcyjności potrawom. Natomiast z ważnych rzeczy, które się tu pojawiły, to są tzw. gadżety kulinarne, które sprawiają, że nasze dania wyglądają lepiej.
Prowadzący warsztaty Tomasz Szuba przyznaje, że kucharki muszą wyrwać się z rutyny:
Tomasz Szuba: Panie w kuchniach z rzadka są szkolone. To jest poddawanie ich kompetencji. Ona gotuje przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat. Tu chodzi o to, żeby ją wyrwać z rutyny, pokazać coś nowego.
Radio 90: Dużo mamy do nadrobienia?
Tomasz Szuba: W kontekście ilościowym na pewno tak, bo robimy za dużo jedzenia w stosunku do tego, co jest zjadane. To, co próbujemy robić w ramach tego projektu, to łączymy kwestie poprawy jakości, budowania kompetencji i lepszych smaków, łączymy to z kwestiami ilościowymi, czyli dopasowujemy ilość, strukturę jedzenia do tego, co i ile rzeczywiście zjadają dzieci.
Dobrze, że są takie zajęcia przyznają rybnickie intendentki i kucharki:
Szacuje się, że w Polsce wyrzuca się 4,8 mln ton żywności rocznie, to mniej więcej ponad 100 kilogramów co sekundę.
Czytaj także:
