Co się dzieje w żorskim szpitalu? Zapytaliśmy o to prezes Miejskich Zakładów Opieki Zdrowotnej
Najtrudniejsza sytuacja jest na oddziale chorób wewnętrznych. W żorskim szpitalu część personelu jest zakażona koronawirusem. Niepokojące sygnały na temat tego, co dzieje się w lecznicy, dotarły do naszej redakcyjnej skrzynki od słuchaczy Radia 90. Zadaliśmy pytania prezes Miejskich Zakładów Opieki Zdrowotnej, Katarzynie Siemieniec.
Przede wszystkim zapytaliśmy, czy w związku z zakażeniami brakuje rąk do pracy na szpitalnych oddziałach. I rzeczywiście na internie sytuacja nie jest łatwa, bo 3 lekarzy przebywa w izolacji domowej, 1 lekarz jest na kwarantannie i 3 pielęgniarki przebywają w izolacji domowej. Pozostały personel oddziału w poniedziałek miał pobrane wymazy. W izbie przyjęć 2 pielęgniarki przebywają w izolacji domowej, ale nie ma to wpływu na pracę izby.
Nie ma natomiast potwierdzonych przypadków zakażeń w oddziale ginekologiczno-położniczym, a o tym, że i tu jest trudna sytuacja pisali do nas słuchacze. Z informacji, jakie dotarły do naszej redakcji wynikało też, że z powodu dużej ilości zakażeń pacjenci z COVID-19 przebywają w jednych salach z chorymi, którzy nie są zakażeni. Tego prezes żorskiego szpitala nie potwierdziła, zapewniła natomiast, że pacjenci z pozytywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa przebywają w wydzielonych strefach.
Takich izolatek musiało powstać więcej niż zakładano na początku, bo wzrost zachorowań jest dramatyczny, a łóżek dla osób z COVID-19 brakuje. Na początku w Żorach przygotowano dwa miejsca dla chorych na koronawirusa, bo zgodnie z założeniem Ministerstwa Zdrowia, to nie tu mieli być leczeni, a w szpitalach II i III stopnia. Z uwagi na to, że właśnie tam łóżek brakuje, pacjenci covidowi hospitalizowani są w szpitalu miejskim.
Wokół Ciebie dzieją się rzeczy ważne lub zabawne?
Nakręciłeś ciekawy film, zrobiłeś dobre zdjęcie?
Interesuje nas wszystko, co interesuje Ciebie i co dla Ciebie jest ważne.
Napisz do nas TUTAJ!
Czytaj także:
