Co się stało w familoku przy Kościuszki? Dlaczego mieszkająca tam kobieta zginęła?
To była gwałtowna śmierć - tak o zabójstwie 43-letniej kobiety mówi rybnicka prokuratura. Na razie w sprawie jest jeszcze wiele niewiadomych.
W poniedziałek (09.06.) po południu w jednym z familoków przy ulicy Kościuszki rodzina znalazła zwłoki mieszkanki Czerwionki-Leszczyn:
Wstępne czynności prowadzone na miejscu zdarzenia wykazały, że zginęła ona śmiercią gwałtowną, zadaną z ręki osoby trzeciej. W tej chwili trwają czynności, które zmierzają do ustalenia okoliczności tego zdarzenia, motywu działania sprawcy lub sprawców. A jutro zostanie przeprowadzona sekcja zwłok, dzięki której dokładnie ustalimy przyczynę i mechanizm zgonu.
Śledczy raczej wykluczają motyw rabunkowy:
Nie znamy jednoznacznego motywu zachowania. Raczej nie był to motyw rabunkowy, ponieważ nie zginęło tam nic wartościowego z tego mieszkania. Wiemy natomiast, że zmarła pozostawała w konflikcie czy też w pewnych burzliwych emocjonalnie związkach z mężczyzną, z którym ma dzieci, kiedyś też razem mieszkali. Na razie nie została zatrzymana żadna osoba, nikomu też nie przedstawiono żadnego zarzutu.
A z Jackiem Sławikiem Prokuratorem Rejonowym w Rybniku rozmawiał Arkadiusz Żabka.