Co z przedszkolakami pochodzenia ukraińskiego? Jest zgoda na zwiększenie liczby dzieci w oddziałach
Uczniowie z Ukrainy trafiają do szkół. A co z przedszkolakami pochodzenia ukraińskiego? Z takim pytaniem zwróciła się do nas nasza słuchaczka z Czyżowic. Gości u siebie rodzinę, w której są właśnie dzieci w wieku od 3 do 6 lat. I mamę, która na Ukrainie była przedszkolanką.
Wczoraj (10.03.) Ministerstwo Edukacji dało zielone światło na przyjęcie do oddziału przedszkolnego w publicznym przedszkolu na terenie danej gminy większej liczby dzieci niż to ma miejsce obecnie. To może być maksymalnie 3 dzieci pochodzenia ukraińskiego.
Daniel Kurasz: W pierwszej kolejności będziemy chcieli skorzystać z tej możliwości i zaproponować dzieciom, które przybyły do nas z Ukrainy właśnie te miejsca w poszczególnych oddziałach, mamy ich dość sporo. Jeżeli by się okazało, że będzie tych miejsc proponowanych za mało, to jesteśmy w stanie stworzyć dodatkowe miejsce, bo ustawa na to zezwala, poza przedszkolem czy szkołą w innym obiekcie zorganizować zajęcia dla tych dzieci
-zapewnia zastępca wójta Gorzyc.
Na terenie gminy przebywa obecnie około 70 dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Już teraz dopołudniowe zajęcia są organizowane dla nich w Domu Kultury w Czyżowicach:
Daniel Kurasz: Inicjatywa wyszła z domu kultury i stowarzyszenia które działa na terenie naszej gminy, by takie zajęcia można było organizować dla dzieci przedszkolnych i młodszych szkolnych, zajęcia są organizowane w Domu Kultury w Czyżowicach i działa to bardzo dobrze, osobiście też miałem okazję zobaczyć to na własne oczy jak to funkcjonuje i działa, naprawdę podziwiam wszystkie osoby które są w to zaangażowane za oddolną inicjatywę. Niezależnie od tego odbywają się także zajęcia z języka polskiego dla dzieci i dorosłych przyjeżdzających do nas z Ukrainy.
Na ten moment nie planujemy uruchamiania dodatkowych miejsc w przedszkolach
– to z kolei stanowisko władz Radlina. Burmistrz, Barbara Magiera tłumaczyła na ostatniej sesji, że choć pojawia się potrzeba, to jest problem z brakiem miejsc: w radlińskich przedszkolach są dwa wolne miejsca.
Barbara Magiera: Musimy jakąś zasadę przyjąć, bo jeżeli przyjmiemy dwoje dzieci to będziemy zobowiązani do tego żeby rozszerzyć listę. Na dzień dzisiejszy nie wiemy w jaki sposób możemy liczyć na dodatkowe środki żeby otworzyć kolejny oddział, także czekamy na ustawę. Na dzień dzisiejszy różne już mamy doświadczenia, w miejscu w którym jest kilka mam już wiemy, że 3 panie poszły do pracy, a jedna pani zajmuje się tymi dziećmi które zostały, natomiast chcemy z wielkim wyczuciem do tego pochodzić, nasze dzieci muszą pozostać w tych przedszkolach, natomiast mocno zastanawiamy się jak to będzie od nowego roku szkolnego, bo jesteśmy już po naborze do przedszkoli i mamy komplety.
W Jastrzębiu najmłodsze dzieci dołączają do już działających oddziałów przedszkolnych, podobnie jak to jest w szkołach. Taka sama zasada obowiązuje w Wodzisławiu: jak podaje Urząd Miasta na razie zgłoszono potrzebę zapewnienia miejsca dla jednego dziecka, w placówkach jest kilka wolnych miejsc. Póki co wydział edukacji tamtejszego magistratu zapowiada skorzystanie z możliwości przyjęcia do oddziału przedszkolnego dodatkowo maksymalnie 3 dzieci będących obywatelami Ukrainy. Jeśli potrzeby będą większe, niewykluczone, że powstanie oddziela grupa przedszkolna.
Czytaj także:
- Półki dobra – niezwykła akcja w Rybniku. W sobotę otwarcie wyjątkowego „sklepu” [WIDEO]
- Dom Pielgrzyma w klasztorze w Rudach i ośrodek rekolekcyjny w Nędzy udostępnione uchodźcom [FOTO]
- „Po ukraińskiej stronie czekają wyczerpane kobiety z dziećmi. Czekają od wielu dni”. Relacja z Korczowej