Czesi zaliczyli Polskę do państw o najwyższym stopniu ryzyka epidemicznego
Czeskie ministerstwo zdrowia zaliczyło w piątek (19.03.) Polskę, Cypr, Danię i Norwegię do państw o najwyższym stopniu ryzyka epidemicznego. Dla wjazdu z tych krajów do Czech od poniedziałku 22 marca wymagany będzie negatywny test na obecność koronawirusa, kwarantanna, a po pięciu dniach w izolacji kolejny test.
Negatywny wynik testu PCR po pięciu dniach kwarantanny, pozwala na jej zakończenie. Test, który wymagany jest przy wjeździe do Czech nie może być starszy niż 72 godziny. Do 14. dnia po przyjeździe należy wszędzie poza miejscem zamieszkania nosić maskę klasy FFP2 lub wyższej.
Podobnie jak osoby przyjeżdżające z Polski, traktowani są już m.in. podróżni ze Słowacji, Wielkiej Brytanii i większości państw spoza UE.
⚠️ @ZdravkoOnline aktualizovalo seznam zemí podle míry rizika nákazy. Od pondělí 22. března se do tmavě červené 🔴⚫ kategorie zemí přesouvají Kypr a Polsko. Dánsko, Norsko a Slovinsko se přesunou do červené 🔴 kategorie, Irsko bude naopak oranžové 🟠. ➡ https://t.co/0eDoK4uZp3 pic.twitter.com/vOqPN7KypH
— MZV ČR (@mzvcr) March 19, 2021
Jednocześnie ministerstwo zdrowia przypomina, że podróżowanie między państwami jest ograniczone. Przyjazdy mogą odbywać się jedynie w niezbędnych i udokumentowanych wypadkach losowych. Wyjątki od tej zasady obowiązują pracowników transgranicznych oraz uczniów, a także osób udających się do placówek medycznych.
Przypomniano także, że przed planowanym przekroczeniem granicy należy wypełnić online specjalny dokument zgłoszeniowy. Pod koniec lutego władze w Pradze zakazały podróży m.in. do Brazylii, RPA, Kenii, Mozambiku, Tanzanii, Zambii i Zimbabwe.
Powyższe zasady nadal nie dotyczą wybranych wyjątkowych przypadków – transportu międzynarodowego, tranzytu przez Czechy i pracowników transgranicznych
Czytaj także:
- Czy ozdrowieniec może jechać na zakupy do Czech? Tak, ale problemem będzie powrót
- Ruch na granicy zamarł, w sklepach też. Klientów brak, patrole na moście [WIDEO]
- Czeski Cieszyn. O wiele mniej Polaków na zakupach