Czy i jak działa triaż w Raciborzu?
"Czekam od 7.00 na pomoc, minęły dwie godziny i nikt się mną nie zainteresował" - taki telefon z prośbą o interwencję odebraliśmy w redakcji Radia 90. Dzwonił nasz słuchacz, który zgłosił się do szpitala w Raciborzu, tam od rana działać miał triaż wśród pacjentów.
Mieli tu być ratownicy, mieli nam pomóc sprawdzić, czy to nie jest przypadkiem zakażenie koronawirusem, czy to jest zwykłe przeziębienie, grypa itd. udzielić dalszych informacji. Dwie godziny czekam, jeżdżę w kółko za policją i generalnie wszyscy mnie olewają. Stoją tu namioty i generalnie cichosza i nic. Byłem chyba ze trzy razy, a mi jest słabo, mam mdłości, mam 40 stopni gorączki. Ledwie siedzę w tym samochodzie i czekam, aż łaskawie ktoś przyjdzie i poda mi lek, albo zaprosi mnie na oddział zakaźny albo do domu kwarantannę. Siedzę i czekam.
Dyrektor raciborskiego szpitala Ryszard Rudnik zaprzecza, mówi, że pomoc pacjentom jest udzielana. „Mamy bardzo dużo pracy, czasem trzeba zaczekać”;
Jest tam nasz personel. Rozmawiałem to wiem kto tam jest. Chyba nie wszyscy sobie zdają sprawę, że mu w przeciągu tygodnia przekształcaliśmy cały szpital w szpital zakaźny. Śluzy, budowlanka – wszystko. Dzisiaj już przyjmujemy pacjentów, także są rzeczy ważne, ważniejsze. Ja wiem, że każdy ma swoją sprawę, która jest priorytetowa. Staramy się to zorganizować jak najlepiej. Jest tyle rzeczy organizacyjnych, więc może czasami są jakieś niedociągnięcia.
Powtórzmy: osoby, które obserwują u siebie gorączkę, kaszel, duszności, bóle mięśni, zmęczenie, szczególnie po kontakcie z osobami powracającymi z zagranicy, lub podejrzewają, iż miały bezpośredni kontakt z osobą zarażoną koronawirusem, powinny zgłaszać się do namiotów ustawionych na parkingu przed wejściem do Pogotowia Ratunkowego i Izby Przyjęć przy szpitalu w Raciborzu. Wprowadzona dziś (19.03.) prowadzona będzie w godz. 7:00 do 19:00.
Czytaj także:
Triaż wśród pacjentów zgłaszających się do szpitala w Raciborzu
Najnowsze informacje ze szpitala w Raciborzu. Jest przekształcany w całości w szpital zakaźny
Sześć nowych przypadków zakażenia koronawirusem na Śląsku
