Przejdź do menu głównego Przejdź do treści

REKLAMA

Czy możemy ratować życie w chwili, gdy jesteśmy po alkoholu?

Czy powinniśmy pomagać albo ratować życie osobie poszkodowanej jeśli jesteśmy pod wpływem alkoholu? To ważne pytanie zadaliśmy doświadczonemu ratownikowi medycznemu. - Powinniśmy ratować zawsze - przekonuje nas Piotr Nowicki.

Szacowany czas czytania: 03:00

Czy możemy ratować czyjeś życie, jeśli np. jesteśmy pod wpływem alkoholu?

To pytanie, które pojawiło się po niedawnym tragicznym zdarzeniu w jednej z dyskotek w regionie. Źle poczuł się jeden z uczestników zabawy, konieczna była reanimacja, ale ci, którzy się jej podjęli wcześniej pili alkohol. Pojawiły się wątpliwości, czy mieli prawo wykonywać masaż serca. Zapytaliśmy o to Pawła Nowickiego, pełnomocnika dyrektora Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach, wcześniej również ratownika medycznego:

Paweł Nowicki:  Tak naprawdę każdy z nas powinien udzielić tej pierwszej pomocy. Jeżeli wchodzimy w temat spożycia alkoholu, jest to temat dosyć kontrowersyjny, ponieważ wszystko zależy od tego, ile tego alkoholu spożyliśmy i jak się po prostu czujemy, czy czujemy się na siłach. Są ludzie, którzy widząc człowieka w potrzebie, gdzie np. jest krew, są jakieś otwarte rany, nie udzielą tej pomocy, bo się po prostu boją, nie mogą patrzeć na krew i wiedzą o tym, że za chwilę to oni są i stracą przytomność. Dlatego takim wspólnym mianownikiem, czy to odnośnie alkoholu, czy takiej sytuacji, gdzie chcielibyśmy udzielić tej pomocy, nie wiemy jak to zrobić, nie jesteśmy w stanie przełamać tej bariery psychicznej – jest wezwanie odpowiednich służb, ewentualnie jeżeli jesteśmy na miejscu i są inni świadkowie zdarzenia, poprosić kogoś, żeby tej pomocy udzielił, jeżeli my nie jesteśmy w stanie tego zrobić.

„Warto pamiętać, że na alkohol każdy reaguje inaczej. To bardzo indywidualna sprawa” – dodaje Paweł Nowicki:

Paweł Nowicki: Dużo zależy od tego, jak się czujemy na siłach. Można wypić lampkę wina, można wypić piwo, można ten alkohol spożyć powiedzmy w jakiś tam ilościach,  które spowodują, że nie jesteśmy w stanie tej pomocy udzielić, bo znamy siebie i widzimy co się dzieje. (…) Jeżeli czujemy się na siłach, udzielajmy pomocy, bo najważniejsze jest to, żeby nieść pomoc temu drugiemu człowiekowi w stanie zagrożenia życia. Ale jeżeli są świadkowie obok nas, którzy wiemy, że przykład są trzeźwi albo są osoby, którym mogą pomóc, to starajmy się ich też prosić o tą pomoc. Tylko tak jak mówię, wszystko zależy jakie jest stężenie tego alkoholu we krwi i jak my się tutaj przede wszystkim czujemy.

Niestety zdarza się, że po spożyciu alkoholu niektórzy czują się nadzwyczaj silni:

Paweł Nowicki: Można tak humorystycznie powiedzieć, że niektórym osobom załącza się nieśmiertelność, czy wydaje się, że mają supermoce i zrobią to doskonale a w odbiorze przez osoby trzeźwe okazuje się, że to wcale tak do końca nie jest, więc nie chciałbym tutaj doradzać, że nieważne w jakim stopniu jesteś pod wpływem alkoholu, to udzielaj tej pomocy. Jest to ważne, tak jak mówi, jeżeli czujemy się na siłach, żeby udzielić pomocy – to jej udzielimy. Jeżeli nie, wezwij służby albo poprośmy kogoś, kto jest np. trzeźwy, albo jest w stanie jakby tutaj nam też pomóc.

Przypomnijmy, że kiedy ratujemy czyjeś życie może zdarzyć się, że połamiemy komuś żebra lub mostek. To nie powinno nas wystraszyć, bo najważniejsze jest ludzkie życie, które dzięki masażowi serca możemy uratować.

Czytaj także:

REKLAMA