Czy samorządy ugną się pod rządową presją i zaangażują się w sprzedaż węgla?
Racibórz i Kuźnia Raciborska na tak, Rybnik i Rydułtowy na nie. Tak na dziś wygląda decyzja tych samorządów w proponowane przez rząd zaangażowanie w sprzedaż mieszkańcom węgla. Jak podkreślał w porannej rozmowie w Radio 90 wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, przystąpienie do programu jest dobrowolne.
Który z wójtów, burmistrzów, czy prezydentów będzie chciał pomóc, to pomoże mieszkańcom, a który nie, to nie będzie do tego zmuszany. No to w wiadomościach Radia 90 sprawdzamy kolejne samorządy. Prezydent Żor Waldemar Socha nie kryje, że na początku był przeciwny pomysłowi, ale teraz czeka na szczegółowe przepisy:
Waldemar Socha: My czekamy na ostateczny kształt ustawy w tym zakresie. Jeżeli ustawa będzie w tym kształcie, że faktycznie około 2 tysiące złotych, to będzie cena dla ostatecznego odbiorcy, a poza tym, jeżeli będzie można skorzystać z pomocy firm, które są przygotowane do dystrybucji węgla, to wtedy w to wejdziemy. Ja byłem przeciw wtedy, kiedy ta cena, po której miał samorząd sprzedawać, była bliska 3 tysięcy złotych, czyli zwykła komercyjna cena. Jeżeli byłaby to cena w okolicach 2 tysięcy, to nasz samorząd jest w stanie się w to zaangażować, tylko dlatego, żeby ludzie mogli taniej kupić węgiel.
W Wodzisławiu Śląskim powołano specjalny zespół, który ma sprawdzić, jakie będą realne możliwości dystrybucji węgla na terenie miasta.
Radio 90: Czy według Pana to jest dobry pomysł i czy samorządy powinny w to wejść?
Mieczysław Kieca: Według mnie do tej pory nie było mechanizmu prawnego, który by umożliwiał samorządom wejście do tego. Po drugie, według mnie większość samorządów nie jest do tego przygotowana, bo ilość osób zainteresowanych otrzymaniem tego paliwa jest dość duża. To, co budzi największe moje wątpliwości to realna możliwość dystrybucji, potrzeba wagę, koparki. Z drugiej strony pytanie, na które nie potrafię odpowiedzieć mieszkańcom, to kto będzie odpowiadał za jakość paliwa, które będziemy sprzedawali.
Radio 90: Pewnie ten zamawiający.
Mieczysław Kieca: No zapewne tak, natomiast my nie mamy żadnych mechanizmów, żeby skontrolować kaloryczność i jakość materiału, jaki będzie sprowadzany.
Jak na razie w Wodzisławiu nie podjęto decyzji w tej sprawie. Ostatecznie będzie musiała to zrobić Rada Miasta. Co dalej, nie wiedzą także władze Cieszyna. Jak mówi burmistrz Gabriela Staszkiewicz, dziś najważniejsze to dowiedzieć się, jakie jest zainteresowanie ze strony mieszkańców:
Gabriela Staszkiewicz: Nie mamy pojęcia o tym, czy jest rzeczywiście potrzeba taka, żebyśmy my to robili, czy po prostu nie ma takiej potrzeby, natomiast decyzja nie została jeszcze podjęta. Myśmy rozmawiali z naszą spółką Energetyka Cieszyńska, jeśli chodzi o rozładunek. Potrzeby mieszkańców Cieszyna nie są mi znane. Kontaktowały się ze mną osoby, które prowadzą te firmy w Cieszynie, ale myślę, że dopiero w środę będziemy podejmowali decyzję.
Rząd przyjął projekt tzw. ustawy węglowej. Teraz sprawą ma zająć się Senat, później wróci ona do Sejmu. Aby weszła w życie, konieczny jest podpis prezydenta.
Czytaj także:
