Czy zabraknie lekarzy w szpitalach powiatowych?
Medycy mieli obowiązek złożyć deklaracje pracy na etacie w jednej placówce, bez możliwości wykonywania konkurencyjnych świadczeń w innej lecznicy.
W zamian mają zarabiać co najmniej 6750 złotych brutto. To może być problem dla małych szpitali, do tej pory lekarze nierzadko dyżurowali w kilku placówkach medycznych. Tak radzono sobie z brakiem specjalistów. W naszym regionie zwolnić lekarza z deklaracji lojalnościowej może szef śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowa. Czy w Katowicach spodziewają się fali wniosków od dyrektorów szpitali? Mówi Małgorzata Doros, rzeczniczka śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia:
Stan na dzisiaj jest taki, że mamy kilka zgłoszeń i kilku lekarzy, jeszcze nie jest to dobry moment, początek września, aby oceniać, jaka to jest wysoka liczba zgłoszeń. Liczymy na to, że w przyszłym tygodniu będziemy mogli dysponować pełnymi danymi, placówki przekażą nam te informacje i będziemy mogli się temu rzetelnie przyjrzeć, podsumować i wyciągnąć obiektywne wnioski. Świadczeniodawcy otrzymali dostęp do specjalnego oprogramowania, gdzie w przejrzysty sposób mogą zgłosić właśnie lekarza, który zdecydował się na podpisanie deklaracji lojalnościowej. Te dane do nas stopniowo wpływają, poddamy je analizie i będziemy mogli wyciągnąć wnioski, ale jeszcze nie jest to moment, by pokusić się o ocenę, jaka jest to liczba.
Pierwsze zgłoszenia dotyczą powiatu cieszyńskiego: problemy zgłaszają hospicja i placówka o profilu psychiatrycznym.