Czy żorskiej drogówce grozi paraliż?
Sześciu z trzynastu policjantów z żorskiej drogówki tymczasowo aresztowanych. Pytamy, czy żorskiej drogówce grozi paraliż, skoro blisko połowa wydziału jest w więzieniu? Jak już was informowaliśmy, funkcjonariusze podejrzani są o przyjmowanie łapówek w czasie wykonywania drogowych kontroli. Kierowcy wręczali im różne kwoty, nawet 3 tysiące złotych.
Aleksandra Nowara rzecznik Śląskiej Policji zapewnia w rozmowie z Arkadiuszem Żabką, że do żorskiej policji zostaną oddelegowani policjanci z innych jednostek:
Radio90: Czy drogówce żorskiej grozi paraliż?
Aleksandra Nowara: Absolutnie nie, komendant wojewódzki policji w Katowicach zdecydował o tym, żeby uzupełnić stan policjantów ruchu drogowego po to, żeby zapewnić bezpieczeństwo, jeżeli chodzi o drogi regionu Żor.
Radio90: Ilu policjantów z innych jednostek trafi do Żor?
Aleksandra Nowara: Będą uzupełnione po prostu te braki, które teraz się pojawiły, czyli mamy sześć osób aresztowanych. Będą delegowani tam policjanci z innych jednostek. To będą policjanci z Rybnika z oddziału autostradowego, również z oddziału prewencji […]. Absolutnie nie będzie żadnego przestoju, dalej policjanci będą pracować.
Wiadomo już, że policjanci podejrzani o przyjmowanie łapówek do pracy już nie wrócą. Komendant żorskiej policji wszczął wobec nich postępowanie dyscyplinarne i postępowania administracyjne, które zmierzają do zwolnienia ich ze służby.
Mundurowi zostali zatrzymani przez Biuro Biur Spraw Wewnętrznych we wtorek (21.08.), na wniosek prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Wg ustaleń śledczych policjanci przyjmowali łapówki od 4 lat. Sprawa jest rozwojowa.