Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Daca: Politycy nie wpływają na uruchomienie zbiornika

Facebook Twitter

Kto miał wpływ na uruchomienie spiętrzania wody w zbiorniku Racibórz Dolny? Wczoraj (14.10.) Michał Woś, pochodzący z Raciborza, wiceminister sprawiedliwości w mediach społecznościowych napisał, że będzie interweniował w sprawie uruchomienia zbiornika.

Dzisiaj (15.10.) jednak, prezes Wód Polskich Przemysław Daca, podczas spotkania z dziennikarzami poinformował, że to była jego decyzja, poprzedzona konsultacjami i wnioskiem wojewody opolskiego.

Jesteśmy profesjonalistami, politycy na te decyzje nie wpływają

– mówił Daca.

Po spotkaniu sztabu w kryzysowego dostałem ten wniosek mailowo jednoznaczny ze względu na to, iż służby pana wojewody wyliczyły, że może być zagrożony szpital covidowy w Kędzierzynie-Koźlu. I to było podstawą mojej decyzji. My działamy profesjonalnie, nie mogą na nas wpływać jakieś wnioski polityków, czy opinii publicznej. My musimy działać zgodnie z instrukcją gospodarowania wodami zgodnie z prawem, tak żeby były wszystkie tutaj lege artis warunki spełnione.

Pytany przez dziennikarzy Daca, czy procedura uruchomienia zbiornika nie powinna zostać wcześniej rozpoczęta, stwierdził, że przepływ wody nie był na tyle duży, żeby z automatu rozpocząć spiętrzanie.

Ten zbiornik został zaprojektowany i wybudowany, żeby łapać naprawdę dużą, największą falę powodziową. Zgodnie z pozwoleniem wodno-prawnym ten zbiornik automatycznie powinien zacząć pracować przy przepływach 1200 metrów sześciennych na sekundę. Natomiast zgodnie z instrukcją gospodarowania na tym zbiorniku, ze względu na zagrożenie miasta Opola a szczególnie w sytuacji covidowej szpitala w Kędzierzynie-Koźlu podjąłem decyzję o wcześniejszym piętrzeniu, przy zdecydowanie mniejszych przepływach. I też należy pamiętać, to nie jest zbiornik taki, który w każdym momencie, kiedy tylko przybiera trochę Odra, od razu zamykamy tutaj przepusty i łapiemy wodę. Nie, on jest tak zaprojektowany, że zmniejsza przepływy, ale tylko przy największej fali.

 

Jak dodaje Daca, prowadzona działalność gospodarcza na terenie zbiornika i obszar rezerwatu Natury 2000, powoduje, że nie można przy minimalnym przyborze wody od razu wszcząć procedury zamykania zbiornika.

Wszystkie zasuwy zadziałały, nic niespodziewanego się nie wydarzyło, nie było żadnych problemów. Od strony technicznej wszystko było książkowo

– mówi Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, Mirosław Kurz.

Już we worek (15.10.) wszyscy przedsiębiorcy wydobywający kruszywo zostali powiadomieni telefonicznie o sytuacji, w środę (14.10.) otrzymali oficjalne pismo, że należy ewakuować sprzęt i ludzi.

Jeżeli chodzi o całkowicie zamknięcie zbiornika, czyli tę procedurę automatyczną przy 1200m sześciennych, taka operacja trwa od godziny do półtorej godziny. To jest zamknięcie wszystkich zasuw, wszystkich spustów. Ścinamy o 300 m sześciennych na sekundę, zbiornik powoli się wypełnia, on będzie wypełniał do momentu tej fali kulminacyjnej, która ma być w godzinach popołudniowych, wieczornych. Czyli mamy stan alarmowy, ale woda nie wychodzi z koryta, a mieści się jeszcze w międzywale. Te opady, które teraz przechodzą przez Polskę, one będą się wygaszać pod koniec tygodnia, już jutro nie powinno być opadów, a więc te tendencje będą wszystkie schodzić. Woda będzie ustępować i po prostu będziemy to nadzorować.

Po przejściu fali kulminacyjnej, za kilka dni woda ma zostać stopniowo ze zbiornika spuszczana.

Czytaj także:

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj

Jak mija dzień? Sprawdź najważniejsze wiadomości z 28 marca 2024