Radio 90 logo

MUZYKA WYBRANA DLA CIEBIE • Cieszyn 95.2 fm • Rybnik 90 fm Słuchaj Online Facebook YouTube Instagram

Dariusz P.: Czuję się pokrzywdzony opinią biegłych [AKTUALIZACJA]

Facebook Twitter

Usiłowałem skierować śledztwo na fałszywe tory, mam świadomość, że swoim postępowaniem sprowadziłem na siebie całe to nieszczęście. Bardzo mi wstyd i żal, że dopuściłem się tych czynów, ale nie podpaliłem domu - tymi słowami Dariusz P. rozpoczął dziś (24.06.) zeznanie przed sądem okręgowym w Rybniku.

To kontynuacja jego zeznań sprzed miesiąca. Wówczas przez blisko trzy godziny tłumaczył swoje zachowanie. Dodajmy, że na początku rozprawy adwokat oskarżonego, wręczył mu list od syna z życzeniami z okazji przypadającego wczoraj Dnia Ojca.

Dariusz P. konsekwentnie nie przyznaje się do winy. W szczegółach opowiada o swoim zachowaniu poprzedzającym pożar, jak i tym, co się działo po tragedii. Przyznał także, że mataczył w postępowaniu:

Oświadczył, że rzekoma postać Waldiego, która pojawiła się w akcie oskarżenia, nie kazała mu niczego robić.

Jak twierdzi ta linia obrony pojawiła się, gdy zeznawał pod presją w prokuraturze i na policji. Opowiadał również o smsach, które sam do siebie wysyłał, by odsunąć od siebie podejrzenie podpalenia domu. Swoje zachowanie ocenia dziś jako bezsensowne.

Jak mówił z radością pojechał na obserwację psychiatryczną do Wrocławia, ale czuje się pokrzywdzony tą opinią. Nie jestem egoistą, jestem wartościowym mężczyzną i kochającym ojcem – powiedział.

To druga rozprawa w sprawie Dariusz P. oskarżonego o podpalenie domu i zabicia w ten sposób swojej pięcioosobowej rodziny. Motywem jego działania miały być długi. Według śledczych było to 2 mln złotych, jak dziś przyznał oskarżony, jest to 950 tysięcy złotych.

Najnowsze

R E K L A M A

Polecamy dzisiaj