Dariusz Polowy tłumaczy się z opuszczenia flagi
W raciborskiej komendzie policji toczy się postępowanie w sprawie wykroczenia, jakiego miał dopuścić się prezydent miasta, Dariusz Polowy.
Do śledczych trafiło zawiadomienie od osoby, która podpisała się jedynie inicjałami, a która nie zgadza się z decyzją prezydenta o opuszczeniu flagi państwowej do połowy masztu na raciborskim Rondzie Żołnierzy Niezłomnych w rocznicę Nocy Kryształowej. 81 lat temu w nocy z 9na 10 listopada zamordowano 91 osób narodowości żydowskiej:
Gdy Niemcy rozpoczęli prześladowanie Żydów, społeczność żydowska w Raciborzu była znaczna. Ludzie którzy tu mieszkali, powinni zostać w jakiś sposób upamiętnieni i ich ofiara uhonorowana. Ja jestem przekonany o tym, że żadnego naruszenia prawa nie robię, obniżając flagę na konkretnym maszcie do połowy jego wysokości, wskazując wyraźnie z jakiego powodu.
komentuje Dariusz Polowy, prezydent Raciborza.
Do przewodniczącego rady miasta i straży miejskiej trafiła w tej sprawie skarga na działalność prezydenta. Rada na ostatniej sesji nie zajęła się nią jednak, ponieważ pismo które dotarło do magistratu uznano za anonimowe. Prezydent przyznał, że składał już w tej sprawie wyjaśnienia na policji. Niewykluczone, że sprawa ostatecznie trafi do sądu. A sam Dariusz Polowy kolejny raz zdecydował o opuszczeniu flagi do połowy masztu: tym razem 13 grudnia, w 38. rocznicę ogłoszenia stanu wojennego.